Nowy pomysł na tanie mieszkania. Tylko że to już było i nie wypaliło

Nowy pomysł na tanie mieszkania. Tylko że to już było i nie wypaliło

Bloki w Warszawie
Bloki w Warszawie Źródło: Shutterstock / Grand Warszawski
„Gazeta Wyborcza” dowiedziała się, że rząd chce przekazywać pieniądze samorządom na budowę mieszkań na wynajem. To nie TBS-y ani mieszkania komunalne – nie znamy szczegółów, ale można zakładać, że będzie to zbliżone do Funduszu Mieszkań na Wynajem. A ten specjalnych sukcesów nie odniósł.

We wtorek rząd przekazał nowe informacje o planowanym kształcie ustawy o „Kredyt na start”. W zasadniczej części będzie zbliżony do „Bezpiecznego kredytu 2 proc”., czyli będzie się składał z dopłat. To jednak nie wszystko. Jak nieoficjalnie ustaliła „Gazeta Wyborcza”, kolejnym pomysłem rządu na tanie mieszkania jest budowanie lokali z myślą o niedrogim wynajmie. Miałoby to być zadanie samorządów.

Tanie mieszkania na wynajem a dopłaty do kredytów

Informator dziennika zapewnił, że wszystko jest już gotowe i jesienią wystartuje program budowy. To rozwiązanie może odpowiadać na postulaty Lewicy, która sprzeciwiała się kolejnemu dotowaniu kredytów, a w zamian nawoływała właśnie do budowy mieszkań na wynajem, gdzie ceny byłyby pod kontrolą. Połączenie dwóch komponentów: dopłat do kredytów i przekierowanie części pieniędzy na budowę mieszkań na wynajem – to próba znalezienia kompromisu między oczekiwaniami koalicjantów.

„GW” ustaliła, że samorządy miałyby dostawać na budowę tanich mieszkań 5 mld zł rocznie.

Nie byłby to pierwszy raz, gdy państwo chce zaangażować się w stworzenie puli mieszkań na wynajem. Od 2014 roku działa najem instytucjonalny w ramach programu Funduszu Mieszkań na Wynajem. Nie jest to projekt rządowy, lecz kierowany przez Bank Gospodarstwa Krajowego. Ten z kolei należy do Skarbu Państwa, więc w uproszczeniu można powiedzieć, że to program państwowy.

Lista porażek mieszkaniowych jest długa

W ramach Funduszu Mieszkań na Wynajem wynajmujący otrzymuje gwarancję wysokości stawki waloryzowanej o wskaźnik inflacji. Przepisy zabraniają zmiany wysokości czynszu czy skrócenia okresu najmu (jeżeli wynajmujący nie spóźnia się z opłatami). Mieszkania stosunkowo łatwo jest wynająć (nie ma „castingów” na najemcę, wystarczy, że zainteresowany wypełni wniosek i przyniesie wymagane dokumenty i zaświadczenia), można też bez zbędnych formalności wypowiedzieć umowę.

Co do zasady ceny mają być niższe niż na rynku komercyjnym. Czy tak jest? Oferty na stronie programu pochodzą sprzed 8-10 lat, a profil facebookowy jest wprawdzie na bieżąco uzupełniany, tyle że został przejęty przez komercyjnego pośrednika nieruchomości. Program oficjalnie nie został zakończony, ale przestał istnień metodą faktów dokonanych. Później budowę tańszych mieszkań zapowiedział Fundusz Mieszkań dla Rozwoju, a najgłośniejsze fiasko dotyczyło Mieszkania Plus, które miało być połączeniem wynajmu z opcją dojścia do własności (dla chętnych). Program był tak nieudany: mieszkania były wadliwe, ceny wysokie, zapisy w umowach niejasne, że w 2023 roku rząd oficjalnie się z niego wycofał – nie było już czego ratować.

Czytaj też:
Tak wygląda patodeweloperka w Polsce. „Zawsze pada argument, że te mieszkania ktoś przecież kupuje”
Czytaj też:
Walka z patodeweloperką opóźniona. Rozporządzenie nie zacznie obowiązywać w terminie

Opracowała:
Źródło: Wprost