Ministerstwo Sprawiedliwości przygotowało projekt nowelizacji ustawy o komornikach sądowych. Najważniejszą proponowaną zmianą jest przesunięcie wieku granicznego, po przekroczeniu którego komornik sądowy musi zakończyć wykonywanie zawodu – z dotychczasowych 65 lat na 70 lat. Projekt ten został niedawno skierowany do sejmowej komisji sprawiedliwości i praw człowieka.
Odwołanie komornika
Zgodnie z obecnie obowiązującymi przepisami, minister sprawiedliwości obligatoryjnie odwołuje komornika, który ukończył 65. rok życia. Nowe regulacje mają ten przepis zmienić, co oznacza powrót do zasad obowiązujących przed 2019 rokiem. Adam Bodnar, obecny minister sprawiedliwości, już jako Rzecznik Praw Obywatelskich apelował o takie zmiany. Teraz jako szef resortu konsekwentnie realizuje te postulaty.
Bodnar zwrócił uwagę, że komornicy sądowi byli dotąd traktowani mniej korzystnie niż inne grupy zawodów prawniczych. Przykładowo notariusze mogą pracować do 70. roku życia, a sędziowie – jeśli spełnią określone warunki – również mogą kontynuować pracę po 65. roku życia, maksymalnie do 70 lat. Z kolei adwokaci i radcy prawni nie mają ustawowo wyznaczonego górnego limitu wieku.
Podniesienie wieku
W uzasadnieniu do projektu wskazano, że obecne przepisy stawiają komorników w niekorzystnym położeniu względem innych przedstawicieli zawodów prawniczych. Jedynie oni muszą bezwzględnie kończyć pracę zawodową po ukończeniu 65 lat.
Nowelizacja zakłada, że podniesienie wieku nie oznacza obowiązku pracy do 70. roku życia. Komornik nadal będzie mógł przejść na emeryturę po osiągnięciu ustawowego wieku uprawniającego do świadczeń emerytalnych. Celem jest umożliwienie kontynuacji pracy osobom, które są w dobrej kondycji zdrowotnej i nadal chcą wykonywać zawód.
Według ministra Bodnara, wydłużenie możliwości pracy komorników może przyczynić się do pełniejszego wykorzystania ich doświadczenia oraz zmniejszyć liczbę spraw sądowych związanych z wcześniejszym odwoływaniem ze stanowiska.
Czytaj też:
Rośnie zainteresowanie nowym świadczeniem. ZUS ujawnił daneCzytaj też:
Od czerwca zmiany dla części emerytów. ZUS może nawet odebrać świadczenie