Fiasko planu Paulsona, panika na Wall Street

Fiasko planu Paulsona, panika na Wall Street

Dodano:   /  Zmieniono: 
Photos.com 
Izba Reprezentantów Kongresu USA odrzuciła w głosowaniu rządowy plan ratowania systemu finansowego przez wykupienie niespłacalnych długów banków inwestycyjnych. W odpowiedzi giełda na Wall Street spadła o ponad 700 punktów (indeks Dow Jones), czyli ponad 5 procent, chociaż potem nieco odbiła.

Przeciw ustawie o wprowadzeniu w życie planu głosowało 228 członków Izby, za - 205. Większość głosów przeciw oddali Republikanie, ale także ponad 90 Demokratów, chociaż kierownictwo tej partii wzywało do poparcia planu administracji.

Plan został odrzucony mimo wprowadzenia wielu uzupełnień do pierwotnego projektu przedstawionego przez sekretarza skarbu Henry'ego Paulsona.

Miały one wyjść naprzeciw zastrzeżeniom krytyków, którzy uważają, że wykup "toksycznych aktywów" kosztem 700 mld dolarów będzie zbyt dużym ciężarem dla budżetu, nie pomoże bezpośrednio zwykłym Amerykanom i może nie poprawić sytuacji.

Administracja i przywódcy Demokratów podkreślają jednak, że dla planu Paulsona nie ma dobrej alternatywy, a dalsze zwlekanie z interwencją może wpędzić gospodarkę w głęboką recesję. Wykupienie złych długów ma umożliwić bankom wznowienie kredytu, obecnie zamrożonego, co może sparaliżować gospodarkę.

Republikański kongresman Eric Kantor, który stoi na czele opozycji wobec planu, powiedział, że niektórzy jego partyjni koledzy byli urażeni, iż na krótko przed głosowaniem demokratyczna przewodnicząca Izby, Nancy Pelosi, wygłosiła przemówienie, w którym ostro zaatakowała republikańską administrację i Republikanów w Kongresie jako odpowiedzialnych za kryzys.

Jej zdaniem, to polityka popierania deregulacji była główna przyczyną udzielania przez banki nieodpowiedzialnych kredytów, co doprowadziło je na skraj bankructwa.

Biały Dom prowadził intensywny lobbing na rzecz uchwalenia planu, jak się okazało - bezskutecznie. Prezydent Bush wyraził rozczarowanie decyzją Izby Reprezentantów.

Politycy z Izby obiecują nowe głosowanie, ale nie wiadomo kiedy do niego dojdzie. Kongres miał już zakończyć sesję, by umożliwić jego członkom kampanię przed wyborami.

Dodatkową komplikacją jest żydowskie święto Rosz ha-Szana we wtorek, kiedy kongresmani żydowskiego pochodzenia nie będą głosować.

Plan powinien jeszcze uchwalić Senat, zanim trafiłby do podpisu do prezydenta Busha.

Po odrzuceniu w poniedziałek przez Izbę Reprezentantów rządowego planu ratowania systemu finansowego sekretarz skarbu USA Henry Paulson wyraził przekonanie, że plan powinien być przyjęty jak najszybciej, bo jest "zbyt ważny, by pozwolić mu przepaść".

"Zamierzamy kontynuować pracę z tym, co mamy dotąd, aż dostaniemy od Kongresu to, czego potrzebujemy" - powiedział Paulson.

Agencja Associated Press podała, że Izba Reprezentantów zdecydowała, iż zbierze się ponownie w czwartek. Przed poniedziałkowym głosowaniem planowano przerwę w sesji Kongresu na czas kampanii przed wyborami.

Popierany przez prezydenta George'a W Busha i działaczy obu amerykańskich partii plan miał pomóc w przełamaniu blokady bankowego rynku kredytowego i oddalić widmo ogólnego załamania gospodarki USA.

Jeśli Izba Reprezentantów przyjmie plan, musi on, by wejść w życie, zostać jeszcze przegłosowany w Senacie oraz podpisany przez prezydenta.

pap, keb