Urzędy pracy nie mają pieniędzy dla ZUS-u

Urzędy pracy nie mają pieniędzy dla ZUS-u

Dodano:   /  Zmieniono: 
Urzędy pracy w kilkudziesięciu powiatach nie mają pieniędzy na opłacenie składki zdrowotnej zarejestrowanych w nich bezrobotnych - alarmuje "Rzeczpospolita". ZUS uspokaja. - Osoby bezrobotne nie pozostaną bez ochrony - zapewnia Przemysław Przybylski, rzecznik Zakładu.

W najgorszej sytuacji są urzędy znajdujące się na Podlasiu, Lubelszczyźnie i w Małopolsce. Kolejne placówki zwracają się do ZUS z prośbą o odroczenie spłaty zaległych składek do przyszłego roku. Na początku września suma zaległości urzędów wobec zakładu wynosiła już 27 milionów złotych. Początkowo urzędy, w których zabrakło pieniędzy zwracały się o pomoc do wojewodów, ale wkrótce i im pieniądze się skończyły. Resort finansów nie zgodził się zaś na przekazanie do ich dyspozycji dodatkowych środków.

Jest źle, będzie gorzej

Zdaniem ekspertów obecne kłopoty urzędów pracy to dopiero wierzchołek góry lodowej. Pod koniec roku kwota niezapłaconych składek może sięgnąć nawet 500 milionów zł. Tak duże zaległości urzędów pracy to efekt nieoczekiwanego wzrostu bezrobocia, który okazał się większy, niż szacowano jeszcze na początku roku. Poza tym zmieniły się przepisy - teraz urzędy pracy muszą płacić składki za tych bezrobotnych, u których ktoś w rodzinie ma pracę. Wzrosła także podstawa naliczania składki.

"Rz", arb