- Plan oszczędności ogłoszony dziś przez nowy rząd jest tylko czubkiem góry lodowej. Aby zmniejszyć deficyt budżetowy potrzebne będą znacznie większe cięcia wraz ze znaczną podwyżką podatków - uważa brytyjski ekonomista Jonathan Loynes.
- To nie jest dobry czas na cięcia - uważa sekretarz generalny związku TUC Brendan Barber. - Jeśli w wyniku cięć Wielka Brytania zacznie być z powrotem znoszona w kierunku recesji, deficyt tylko się pogłębi, a rynki finansowe spanikują jeszcze mocniej. Jednak brytyjski rząd chce, by oszczędności stały się widoczne, dlatego zmniejsza wydatki na oficjalne samochody dla ministrów i ogranicza liczbę podróży lotniczych pierwszą klasą, dzięki czemu w budżecie ma zostać miliard funtów. - Ministrowie mają chodzić piechotą albo korzystać z transportu publicznego, kiedy jest to możliwe, lub ze wspólnych samochodów - oświadczył zastępca Osborne'a, liberalny demokrata David Laws.
PAP, arb