Przywódca głównej siły opozycyjnej Fine Gael, Enda Kenny, oświadczył w czwartek w parlamencie, że jeśli jego partia zdobędzie władzę, zrewiduje plan oszczędności. - Następny rząd nie będzie związany" (tym planem) - podkreślił Kenny. Cowen zapowiedział, że przedterminowe wybory odbędą się, gdy uchwalony zostanie budżet na 2011 rok; projekt ustawy budżetowej ma trafić do parlamentu 7 grudnia. Oczekuje się, że partia Cowena - Fianna Fail - zostanie w najbliższych wyborach odsunięta od władzy.
Przywódca Partii Pracy Eamon Gilmore uznał, że rządowy plan oszczędności jest za mało konkretny w kwestii tworzenia nowych miejsc pacy i w ogóle zawiera "niewiele nowych idei". - Ten plan jest ceną politycznej porażki i jest to cena bardzo wysoka - powiedział Gilmore. Minister finansów Brian Lenihan twierdzi, że plan reprezentuje jedyne realistyczne podejście do ogromnych problemów finansowych Irlandii. Plan ten został dobrze przyjęty w Brukseli. Unijny komisarz ds. walutowych Olli Rehn uznał go za "ważny wkład w stabilizację irlandzkich finansów publicznych".
Podłożem dramatycznego kryzysu irlandzkich finansów publicznych jest przekazanie miliardowych sum na akcję ratowania zagrożonych bankructwem banków komercyjnych. Jak się oczekuje, w następstwie tej pomocy tegoroczna nadwyżka wydatków budżetowych nad wpływami sięgnie w Irlandii 32 proc. PKB. Gdyby nie uwzględnić kosztów wsparcia banków, deficyt wyniósłby blisko 12 proc. Irlandia została zmuszona do zwrócenia się o pomoc finansową do Unii Europejskiej i MFW. Będzie to zapewne ok. 85 miliardów euro w ciągu trzech lat.pap, ps