Emerytury wg Adama Smitha - wszystkim po równo

Emerytury wg Adama Smitha - wszystkim po równo

Dodano:   /  Zmieniono: 
Andrzej Sadowski (fot. Wprost) Źródło: Wprost
- Państwo powinno zagwarantować wszystkim obywatelom emerytury w równej wysokości, wypłacane z budżetu. Każdy mógłby dobrowolnie odkładać sobie na dodatkową emeryturę - takie propozycje reformy emerytalnej przedstawiło centrum im. Adama Smitha.
Jak mówili przedstawiciele Centrum, obecny system opiera się na monopolu ZUS i oligopolu OFE, składka emerytalna jest podatkiem, a ZUS równoległym wobec urzędów skarbowych poborcą podatkowym. Argumentowali, że ich propozycja "emerytur obywatelskich", wzorowana na systemie działającym w Kanadzie, to system prosty i jednolity dla wszystkich obywateli; obywa się bez kosztownego poboru i dzielenia składek, likwiduje dyskryminację kobiet, co - według nich - oznacza też realizację polityki prorodzinną.

Likwidacja przymusu OFE

Centrum proponuje, by osoby przechodzące na emeryturę w 2012 r. otrzymywały ją jeszcze na obecnych zasadach. Natomiast osobom przechodzącym na emeryturę później, odpowiednia część świadczenia byłaby wyliczona na starych zasadach (za okres pracy do 31 grudnia 2011 r.), a druga część (za okres pracy od początku 2012 r. do momentu przejścia na emeryturę) naliczana byłaby już w nowym systemie. Docelowo wyłącznie emeryturę obywatelską otrzymywałyby osoby, które w 2012 r. skończą 18 lat. Wysokość emerytury obywatelskiej na dzień 1 stycznia 2012 Centrum proponuje ustalić na 900 zł, przy czym nie będzie już od niej pobierany podatek dochodowy.

Jak mówił wiceprezydent Centrum Andrzej Sadowski, w proponowanym systemie likwiduje się przymus należenia do OFE, ZUS wyłącznie dystrybuuje wypłacane z budżetu emerytury, poborem składek w ramach jednego podatku zajmują się urzędy skarbowe. W takiej sytuacji nie ma powodów utrzymywania równoległych systemów, co oznacza m.in. likwidację KRUS. System nie blokuje aktywności obywateli - bo każdy ma gwarancję emerytury - i nie dyskryminuje z punktu widzenia przyszłego świadczenia kobiet, które mają dzieci - argumentował. Ponadto - jak podkreślał Sadowski - system będzie sprzyjać posiadaniu dzieci, bo każde dziecko, wobec którego obywatel wypełniał obowiązek alimentacyjny, przyspiesza możliwość przejścia na emeryturę np. o dwa lata.

Dzieci najlepszą inwestycją

Prezydent Centrum im. Adama Smitha Robert Gwiazdowski mówił, że zawsze najlepszą gwarancją na przyszłość było posiadanie dzieci. - Czy to przypadek, że problemy demograficzne dotykają tylko tych państw, które mają rozbudowany system emerytalny i socjalny? Może dlatego, że mamy obietnicę od rządu, że zajmie się nami w przyszłości i dlatego nie musimy mieć dzieci - mówił Gwiazdowski. - Jeżeli za nasze pieniądze OFE kupią akcję czy obligacje, to kto je w przyszłości wykupi, jak nie nasze dzieci? - pytał. Podkreślał, że prognozy demograficzne dla Polski są "dramatyczne", za kilkadziesiąt lat pracujący nie będą w stanie utrzymać rzeszy emerytów, a wtedy obecny system "musi się zawalić".

Gwiazdowski mówił też, że system OFE nie jest systemem rynkowym, bo przynależność do niego jest przymusowa a sposób podziału składki między ZUS a OFE nie wpłynie znacząco na wysokość obecnych i przyszłych emerytur. - Będą zależały tylko od tego, jaki będzie dochód narodowy, kiedy przejdziemy na emeryturę i jak zostanie podzielony między pracujących i emerytów - powiedział. Wysokość przyszłego dochodu będzie zależała od tego, ile osób będzie pracowało, a to z kolei zależy od tego, jak wysoko będzie opodatkowana ich praca i jakie będą utrudnienia administracyjne w prowadzeniu działalności - tłumaczył. Stąd postulat Centrum, by możliwość odkładania pieniędzy w OFE była dobrowolna.

Gwiazdowski i Sadowski przypominali też, że już w czasie wprowadzania reformy emerytalnej 11 lat temu, Centrum - jako jedyna instytucja - ostrzegało przed takimi efektami działania systemu opartego na OFE, jakie widzimy dzisiaj.

zew, PAP