Uwolnienie cen następuje na mocy dekretu podpisanego 28 lutego przez prezydenta Alaksandra Łukaszenkę. Premier Michaił Miasnikowicz obiecał, że decyzja nie pociągnie za sobą raptownego wzrostu cen. Decyzja natomiast skutkować zniesieniem obowiązku dla przedsiębiorców i osób prawnych przedstawiania kalkulacji ekonomicznych przy określaniu cen.
Cytowany przez niezależną gazetę "Biełorusskije Nowosti" ekonomista Siarhiej Bałykin uważa, że decyzja oznacza postęp, ale da efekt tylko wtedy, gdy państwo stworzy warunki dla realnej konkurencji. Wśród nich wymienia ograniczenia wobec monopolistów oraz usunięcie trudności w wejściuna rynek, jakich doświadczają małe firmy. Ocenia się, że obecnie około 80 proc. gospodarki białoruskiej jest w rękach państwa.
PAP, arb