- Ta propozycja jest swego rodzaju planem Marshalla dla uzdrowienia gospodarczego – oświadczył przewodniczący KE Jose Barroso. Komisja jest zdania, że świeże unijne środki wpompowane w gospodarki państw odegrają ważną rolę dla wzrostu i konkurencyjności. Chodzi o 2,8 mld euro, w tym prawie 900 mln euro dla samej Grecji.
Dotyczy to pięciu państw, oprócz Grecji, które korzystały w ostatnim czasie z mechanizmów pomocy finansowej. Są to Irlandia i Portugalia, które korzystały z Europejskiego Mechanizmu Stabilizacji Finansowej strefy euro, oraz trzy kraje, które otrzymały pomoc w ramach unijnego programu równowagi finansowej dla państw spoza strefy euro: Rumunia, Łotwa i Węgry.
- To propozycja neutralna budżetowo. Kwoty przyznane na poszczególne kraje w budżecie 2007-13 nie zmienią się. Tylko wymóg krajowego wkładu będzie mniejszy – stwierdził komisarz ds. polityki regionalnej Austriak Johannes Hahn. - Nie możemy żądać od tych państw cięć w budżetach i jednocześnie wymagać od nich wciąż tego samego wkładu do dofinansowania projektów – oświadczył Hahn. Jego zdaniem, zmniejszenie wkładu narodowego pozwoli na realizację tych projektów, które z braku wystarczających środków krajowych znajdowały się w stanie tzw. uśpienia i miały marne szanse na realizację.
Propozycja KE zakłada, że dla tych sześciu państw wkład unijny w realizację projektów z funduszu spójności, rozwoju regionalnego, rozwoju obszarów wiejskich oraz z funduszu na rybołówstwo wzrośnie do maksymalnie 95 proc. (obecnie wynosi on około 70-85 proc.). KE liczy, że jej propozycja – po akceptacji przez Parlament Europejski i Radę UE - wejdzie w życie pod koniec roku. To uprzywilejowane traktowanie ma być czasowe – do zakończenia otrzymywania przez dany kraj pomocy w ramach programów wsparcia finansowego.
zew, PAP