W komunikacie podkreślono, że oba kraje chcą, by natychmiast rozpoczęły się negocjacje z sektorem prywatnym w sprawie porozumienia o utrzymaniu greckiego zadłużenia pod kontrolą. Paryż i Berlin zgodziły się również, że eurostrefa potrzebuje nowego planu rekapitalizacji banków oraz większej integracji gospodarczej i wspólnego zarządzania gospodarczego. Grecja i Niemcy "w pełni zgadzają się", że konieczna jest "kompleksowa i ambitna odpowiedź na kryzys, z jakim obecnie boryka się strefa euro" - zaznaczono w komunikacie.
Jak pisze Reuters, Niemcy i Francję dzieli różnica poglądów w sprawie najlepszego sposobu funkcjonowania EFSF, przy czym Paryż obawia się, że wybór złej metody może spowodować zagrożenie jego najwyższego jak na razie ratingu wiarygodności kredytowej AAA. Najbardziej drażliwą kwestią jest metoda zwiększenia zasobów EFSF, opiewających obecnie na 440 mld euro. Francja twierdzi, iż najbardziej skutecznym sposobem na to jest przekształcenie funduszu w bank, który mógłby wykorzystywać środki od Europejskiego Banku Centralnego, ale zarówno EBC, jak i Berlin są temu przeciwne.
Zamiast tego proponuje się zabezpieczenie przez EFSF części potencjalnych strat, ponoszonych z tytułu dalszego zadłużania się strefy euro, co miałoby przywrócić zaufanie rynków i przekonać inwestorów, że można bezpiecznie kupować włoskie i hiszpańskie obligacje. Poprzez gwarantowanie tylko części, być może jednej trzeciej lub jednej piątej wolumenu kolejnych emisji obligacji, pojemność EFSF mogłaby wzrosnąć 3 do 5 razy, osiągając od jednego do 1,5 biliona euro. Analitycy obawiają się jednak, że plan taki doprowadziłby do dwutorowości rynku obligacji, z odrębnym traktowaniem obligacji gwarantowanych, co wywołałoby dodatkowy zamęt w i tak niestabilnym świecie finansów.
zew, PAP