Grecja będzie kontynuować wysiłki, aby stać się "krajem produktywnym" - zapewniał grecki premier Jeorjos Papandreu na antenie telewizji publicznej, komentując korzystne dla Grecji ustalenia poczynione na szczycie państw strefy euro w Brukseli. - Musimy intensywnie pracować, by zmienić wszystko, co nam szkodzi - powiedział premier w orędziu do narodu.
- Kryzys daje nam okazję, a umowa daje nam czas do zdecydowania, co jest ważne dla Grecji - podkreślił szef rządu. - Po batalii, którą wygraliśmy będziemy dalej intensywnie pracować, by Grecja stała się produktywna - dodał Papandreu w kilkuminutowym przemówieniu.
Papandreu zapewniał, że porozumienie strefy euro nie będzie mieć negatywnych reperkusji dla "systemu bankowego czy emerytów". Tymczasem, jak pisze Reuters, na ulicach Aten Grecy zmęczeni rosnącym bezrobociem i malejącymi zarobkami szydzą z unijnego planu ratunkowego, mówiąc, że wieści on długi okres większych wyrzeczeń.
Po prawie dziesięciu godzinach negocjacji przywódcy państw strefy euro porozumieli się z sektorem bankowym w sprawie redukcji długu Grecji z 50-procentowymi stratami dla posiadaczy greckich obligacji. Grecki dług ma tym samym zmniejszyć się o około 100 mld euro, z obecnych 350 mld euro.PAP, arb