Pawlak: przechlapane, jeśli mielibyśmy euro

Pawlak: przechlapane, jeśli mielibyśmy euro

Dodano:   /  Zmieniono: 
Waldemar Pawlak, fot. Wprost
- Gdyby Polska była w strefie euro, mielibyśmy teraz przechlapane - ocenił minister gospodarki Waldemar Pawlak. Obecny kurs złotówki wobec euro szef PSL nazwał "bardzo prorozwojowym".
- Dzisiaj na pewno nie należy się śpieszyć z euro, trzeba poczekać na stabilizację strefy euro, bo Grecja nie jest przecież jedynym słabym punktem tej strefy - ocenił Pawlak. Według niego, gdybyśmy byli w strefie euro "mielibyśmy przechlapane w  tej chwili, bo byłaby sytuacja, gdzie nasze możliwości reagowania na  kryzys byłyby bardzo ograniczone".

"Towary emigrują, miejsca pracy zostają"

- Dzięki temu, że złoty zachowuje się elastycznie konkurencyjność w eksporcie jest lepsza, a także konkurencyjność krajowej produkcji w stosunku do towarów importowanych. Mówiąc obrazowo: towary emigrują za granicę, a miejsca pracy zostają w kraju -  powiedział szef PSL.

Pawlak nie przesądził w jakim terminie Polska mogłaby wejść do strefy euro. Podkreślał, że taka dyskusja musi uwzględniać poziom kursu uero i  złotego. - Patrzmy na poziom kursu, a nie na datę. Gdyby te daty były tak realizowane, jak były zapowiadane, to bylibyśmy w głębokim kryzysie, bylibyśmy w Grecji - stwierdził.

"Głos Polski jak głos Wielkiej Brytanii"

- Średnio w ciągu 12 lat ten kurs był na poziomie około 4 złote do  euro. A więc jak jesteśmy teraz na poziomie 4,3-4,4 to znaczy, że jest to bardzo prorozwojowy poziom kursu. Oczywiście skutkuje boleśnie dla  osób, które zaciągnęły kredyty denominowane w walutach, ale tu pewną rekompensatą jest niższy poziom oprocentowania, szczególnie jeśli chodzi o franka (szwajcarskiego) - stwierdził wicepremier. Pawlak podkreślił też, że Słowacja weszła do strefy euro przy bardzo mocnej słowackiej koronie i teraz "mają naprawdę duży kłopot z  konkurencyjnością".

Pytany, czy z politycznego punktu widzenia nie byłoby lepiej być w  strefie euro, bo więcej ważyłby wówczas głos naszego kraju w UE, Pawlak odparł: "nasz głos znaczy tyle, co głos Wielkiej Brytanii, bo jesteśmy w  tej samej grupie państw; to jest głos mocny w Europie".

Tusk obiecał euro w 2011 r.

Tymczasem Polska już miała być w strefie euro. - Składam przed przedsiębiorcami obietnicę, że naszym celem jest przystąpienie do strefy euro w 2011 roku - zadeklarował szef PO Donald Tusk na Forum Ekonomicznym w Krynicy w 2008 r. Tusk obietnicy nie dotrzymał.

zew, PAP