Zgodnie z obecnymi przepisami zarówno podstawę opodatkowania, jak i podatek zaokrągla się do pełnych złotych w ten sposób, że kwoty poniżej 50 groszy pomija się, a kwoty powyżej 50 groszy podwyższa do pełnego złotego. To oznacza, że jeżeli podstawa opodatkowania (np. zysk z lokaty) wynosi 2,49 zł - co zwykle ma miejsce w przypadku lokat z dzienną kapitalizacją odsetek, tzw. jednodniowych - podatku Belki nie trzeba płacić; 19 proc. z tej kwoty daje bowiem 0,47 gr.
Resort finansów, który przygotował zmianę, wyliczył, że obecne przepisy powodują, iż lokata o wartości 18 tys. zł, przy założeniu rocznego oprocentowania na poziomie 5 proc., jest wolna od podatku. Ministerstwo Jacka Rostowskiego wskazuje, że banki oferują przy tym możliwość zakładania wielu lokat, co oznacza, że bez względu na wielkość lokowanych środków zyski z nich nie są opodatkowane. Resort prognozuje, że zmiana przepisów w tej kwestii przyniesie budżetowi rocznie ok. 380 mln zł.
Tzw. podatek Belki (obecnego szefa NBP) został wprowadzony przez SLD w 2001 r. Jak zapowiadano - na trzy lata. W 2008 r. Donald Tusk obiecał, że będzie chciał w pierwszej połowie kadencji swego rządu uchylić podatek Belki w części opodatkowującej oszczędności. W końcu kadencji - mówił szef PO - rząd będzie chciał zlikwidować ten podatek w części dotyczącej transakcji giełdowych. Obietnice te nie zostały zrealizowane.
zew, PAP