Gdyby nie te powodzie...
Rzecznik rządu przypomniał jednocześnie, że "ilość dróg ekspresowych, które w związku z Euro 2012 zostały rozbudowane w Polsce w ostatnich czterech latach wzrosła o 260 proc., a autostrad o 126 proc.". - Na tym olbrzymim placu budowy, na którym inwestowane są setki miliardów złotych dużo się dzieje. Opóźnienia się zdarzają, one wynikały np. z dwóch powodzi, które pokrzyżowały firmom plany na wielu odcinkach, zdarzają się też kwestie dotyczące ekologii, ochrony środowiska - to są czynniki, które wpływają na fakt, że na niektórych odcinkach, ta budowa jest opóźniona - podkreślił rzecznik rządu.
Nie mamy dróg, ale mamy lotniska
Graś zwrócił także uwagę, że podstawową infrastrukturę na Euro 2012 - czyli stadiony, infrastrukturę hotelową, lotniska - mamy już gotową na przyjazd kibiców. - Zdecydowana większość kibiców będzie przemieszczać się do Polski drogą lotniczą, ta infrastruktura jest zakończona, wszystkie porty lotnicze zostały zmodernizowane i oddane do użytku, będzie również intensywnie wykorzystywana infrastruktura kolejowa - która też została zmodernizowana - zauważył rzecznik rządu. Wyraził przy tym nadzieję, że fakt, iż nie wszystkie drogi na Euro 2012 udało się oddać do użytku, "nie będzie miało, aż tak znaczącego wpływu na przebieg imprezy".
Rzecznik rządu odnosząc się do tzw. gotowości operacyjnej, czyli przygotowania służb odpowiedzialnych za przeprowadzenie Euro, to - jak powiedział Graś - "na dzisiaj jest to 98 proc. - pełną gotowość wszystkie służby osiągną 15 maja". Dodał, że o wysokiej ocenie stanu polskich przygotowań do Euro świadczy decyzja 13 drużyn - z 16, jakie wezmą udział w Euro 2012 - o tym, że to właśnie w Polsce znajdą się ich centra pobytowe podczas turnieju.
PAP, arb