Sondaż: Grecy nie oddadzą euro, ale nie chcą reform?

Sondaż: Grecy nie oddadzą euro, ale nie chcą reform?

Dodano:   /  Zmieniono: 
Według najnowszego sondażu, ponad 78 proc. Greków chce, by ich kraj pozostał w strefie euro (fot. sxc.hu) Źródło: FreeImages.com
Poparcie dla radykalnie lewicowej partii SYRIZA wzrosło w najnowszych sondażach, na blisko tydzień po greckich wyborach parlamentarnych, ale w sobotnich badaniach opinii zyskują również formacje proreformatorskie, czyli Nowa Demokracja i PASOK.

Według sondażu instytutu Metron Analysis, poparcie dla SYRIZY -  partii przeciwnej reformom narzucanym przez zagranicznych kredytodawców Grecji - wzrosło o 9 pkt. procentowych i w sobotę wynosiło 25,5 proc.

Jednocześnie zyskały nieznacznie ugrupowania, które forsowały przed wyborami wdrożenie niepopularnych reform, czyli konserwatywna Nowa Demokracja i socjalistyczny PASOK. Poparcie dla nich wzrosło odpowiednio z 20,3 do 21,7 proc. i z 12,6 do 14,6 proc.

Neofaszyści z poparciem 4,7 proc.

Neofaszystowska partia Złota Jutrzenka w sobotnim sondażu wypadła gorzej niż poprzednio: popiera ją 4,7 proc. respondentów, podczas gdy w  wyborach zyskała ona 7 proc. głosów. Wciąż jednak ma ona ponad 3-procentowe poparcie, wymagane, by wejść do parlamentu.

Przywódca SYRIZY Aleksis Cipras jest obecnie - według sobotniego badania opinii - najpopularniejszym kandydatem na premiera - popiera go  19 proc. Greków.

78,1 proc. Greków: chcemy zostać w strefie euro

Sondaż wykazał jednocześnie, że aż 78,1 proc. respondentów chce, aby  kraj pozostał w strefie euro i oczekuje, że przyszły rząd zrobi wszystko co w jego mocy, by Grecja nie opuściła unii walutowej.

W niedzielę prezydent Grecji Karolos Papulias spotka się z liderami trzech najsilniejszych partii w ramach ostatniej próby utworzenia trwałej koalicji rządowej. Od niedzielnych wyborów żadnemu z tych przywódców nie udało się sformować nowego gabinetu.

Będą nowe wybory?

Jeśli w najbliższych dniach nie dojdzie do powstania koalicji, konieczne będą nowe wybory. Odbyłyby się one 10 lub 17 czerwca.

Aleksis Cipras, którego Grecy najchętniej uczyniliby premierem chce pozostania zmagającej się z dramatycznym kryzysem zadłużeniowym Grecji w  strefie euro. Odrzuca jednak opiewający na 11,5 mld euro nowy program oszczędnościowy na lata 2013-14, który w czerwcu będzie tematem prowadzonych w Atenach rozmów z "trojką" międzynarodowych kredytodawców -  czyli Unią Europejską, Europejskim Bankiem Centralnym i Międzynarodowym Funduszem Walutowym. Radykalna lewica domaga się ponadto stopniowego odejścia od uzgodnionych wcześniej z UE restrykcji budżetowych.

sjk, PAP