Zapłacimy więcej za benzynę?

Zapłacimy więcej za benzynę?

Dodano:   /  Zmieniono: 
fot. sxc 
W przyszłym tygodniu ceny paliw na stacjach benzynowych mogą wzrosnąć - prognozują analitycy. Wskazują, że ceny hurtowe paliw rosną od kilku tygodni, a w tym czasie ceny detaliczne raczej spadały.

Jak podkreśla portal e-petrol.pl, w dobiegającym końca tygodniu roku ceny na stacjach jeszcze nieco się obniżyły, ale nie można twierdzić, że uda nam się w najbliższym tygodniu zatankować równie tanio. Wynika to z bardzo mocnego podbicia w górę cen hurtowych, które z kolei uzasadnia aktualna sytuacja międzynarodowa - wskazał portal. Zwraca jednak uwagę, że w ostatnich tygodniach wiele koncernów proponuje promocje, a wydaje się mocno prawdopodobne, że właśnie czynnik cenowy będzie w najbliższym czasie przesądzał o wyborze miejsca tankowania, więc dla stacji promocje będą teraz jeszcze ważniejszą bronią w walce o klienta.

Biuro Reflex z kolei wskazuje, że na niektórych stacjach podwyżki w hurcie już przełożyły się na ceny wyższe o 5-8 groszy za litr paliwa, jednak część stacji wprowadziła obniżki, więc udało się uniknąć wzrostu średniej ceny. Biuro zwraca uwagę, że w tym tygodniu paliwa w hurcie podrożały o około 11 groszy na litrze, a od początku podwyżek około 22 czerwca benzyna 95 zdrożała o ok. 29, a olej napędowy - o ok. 39 groszy za litr. W ocenie Refleksu, w przyszłym tygodniu litr benzyny 95 będzie kosztował 5,55-5,70 zł, oleju napędowego - 5,49-5,65 zł, a autogazu - 2,60-2,80. Według e-petrol.pl, ceny będą zawierać się w przedziałach: 5,63-5,75 zł za litr benzyny 95, 5,54-5,66 zł za litr oleju napędowego i ok. 2,75 zł za litr autogazu.

Analitycy zwracają uwagę na polityczny czynnik wpływający na ceny ropy na świecie, chodzi głównie o napięcie na linii Izrael - Iran, zwiększone jeszcze po samobójczym zamachu na turystów izraelskich w Bułgarii. Czynnik ten powoduje podtrzymanie cen ropy, dla których sygnałem do spadku są obawy o sytuację gospodarczą w USA.