Raje podatkowe mają zniknąć, o niższym podatku VAT możemy tylko pomarzyć, a za podatkowe długi kontrahentów mamy odpowiadać solidarnie. Takie zmiany to i tak za mało dla Ministerstwa Finansów. Właśnie wyciągnęło jeszcze cięższe działa przeciw podatnikom.
W najnowszym projekcie nowelizacji ordynacji podatkowej minister finansów Jacek Rostowski ogłosił kolejną podatkową rewolucję. Ministerstwo m.in. planuje zagwarantować sobie szerszy dostęp do rachunków bankowych przedsiębiorców. Dzięki temu dowie się jaki jest aktualny stan konta, obciążenia oraz informacje o uzyskanych pożyczkach i kredytach. Dodatkowo kontrolerzy skarbowi po raz kolejny mają zwiększyć swoje uprawnienia. Według planów nie będą już musieli z siedmiodniowym wyprzedzeniem informować o kontrolach. Mogą więc zapukać do drzwi bez uprzedzenia.
Jednak nowością najcięższego kalibru jest pomysł wprowadzenia w Polsce tzw. klauzuli przeciwko unikaniu opodatkowania, dzięki której urzędnik, w przypadku gdy uzna, że dana operacja finansowa czy transakcja mogła służyć celom innym niż biznesowe, nałoży surową karę. Nowe zmiany mają obowiązywać już od początku 2014 r.
Zdaniem ekspertów to od urzędniczego widzimisię będzie zależeć przyszłość firm w Polsce. Jak mówi Andrzej Arendarski, prezes Krajowej Izby Gospodarczej, planowane zmiany są bardzo niepokojące. Jego zdaniem ministerstwo chce nie tylko uszczelnienia systemu poboru podatków, ale również zwiększenia jego represyjności. Pomysły fiskusa mogą doprowadzić do sporów z podatnikami, boleśnie uderzyć w gospodarkę i nie przynieść spodziewanych korzyści budżetowi.
Jednak nowością najcięższego kalibru jest pomysł wprowadzenia w Polsce tzw. klauzuli przeciwko unikaniu opodatkowania, dzięki której urzędnik, w przypadku gdy uzna, że dana operacja finansowa czy transakcja mogła służyć celom innym niż biznesowe, nałoży surową karę. Nowe zmiany mają obowiązywać już od początku 2014 r.
Zdaniem ekspertów to od urzędniczego widzimisię będzie zależeć przyszłość firm w Polsce. Jak mówi Andrzej Arendarski, prezes Krajowej Izby Gospodarczej, planowane zmiany są bardzo niepokojące. Jego zdaniem ministerstwo chce nie tylko uszczelnienia systemu poboru podatków, ale również zwiększenia jego represyjności. Pomysły fiskusa mogą doprowadzić do sporów z podatnikami, boleśnie uderzyć w gospodarkę i nie przynieść spodziewanych korzyści budżetowi.