- Powinniśmy wstąpić do strefy euro jak najszybciej i na każdych warunkach - przekonuje jeden z najbogatszych Polaków, Leszek Czarnecki, w rozmowie z "Forbsem".
Czarnecki tłumacząc, dlaczego opowiada się za euro podkreśla, że "woli biurokrację i przewidywalność Brukseli, niż absolutnie jałowe, nic nie wnoszące tematy zastępcze, którymi żyjemy obecnie". - Wolę mieć teraz euro, niż następnych dziesięć lat niepotrzebnych dyskusji. Per saldo, dla gospodarki tak będzie lepiej - zapewnia.
Czarnecki przekonuje też, że dylemat "przyjąć euro, czy nie" to problem... bardziej filozoficzny niż ekonomiczny. - Bo pytanie brzmi, czy chcemy się z Europą integrować, czy nie. Ja chcę, a nie wierzę, żeby integracja była na dłuższą metę możliwa bez euro - wyjaśnia.
arb, "Forbes"
Czarnecki przekonuje też, że dylemat "przyjąć euro, czy nie" to problem... bardziej filozoficzny niż ekonomiczny. - Bo pytanie brzmi, czy chcemy się z Europą integrować, czy nie. Ja chcę, a nie wierzę, żeby integracja była na dłuższą metę możliwa bez euro - wyjaśnia.
arb, "Forbes"