- Nie po to kończyliśmy studia, żeby zarabiać najniższą krajową - twierdzą młodzi. Tymczasem większość absolwentów uczelni wyższych w swojej pierwszej pracy otrzyma około 1,6 tys. zł na rękę. Oczywiście, o ile w ogóle znajdą zatrudnienie.
Na przełomie września i października TNS Polska przeprowadziło badanie, w którym pytało 500 osób związanych z rekrutacją, jaką pensję zaoferowałyby absolwentowi studiów (przyjętemu do pracy biurowej). 46 proc. z nich odpowiedziało, że byłaby to kwota pomiędzy 1,8 a 2,4 tys. zł brutto. Jedynie co dziesiąty z nich (11 proc.) zaoferowałby 2,7 tys. zł, a pensję powyżej 3 tys. - jedynie 9 proc. badanych.
Tymczasem młodzi liczą na to, że w swojej pierwszej pracy zarobi co najmniej 2650 zł na rękę, czyli około 3,7 tys. zł brutto. A zadowoleni ze swojego wynagrodzenia byliby dopiero wtedy, gdyby osiągnęło ono 3660 zł netto. Młodzi zgodzą się pracować najmniej za niecałe 1900 zł netto - tak wynika z badania "Przyszłe kadry polskiej gospodarki", którą przeprowadziła Polska Agencja Rozwoju Przedsiębiorczości w 2013 r.
- Policzyłam, że na wynajęcie kawalerki, opłatę studiów podyplomowych, bilet komunikacji miejskiej i skromne jedzenie potrzebuję 2,5 tys. zł na rękę. W tej kwocie nie ma fanaberii typu wakacje czy nowe ubrania co miesiąc - mówi Ula 24-letnia absolwentka politologii z Warszawy.
- Porównując kwoty oferowane przez pracodawców do średniego wynagrodzenia, które wynosi ok. 3,7 tys. zł brutto, można powiedzieć, że ich oferta nie jest krzywdząca. Ale kiedy odniesie się ją do kosztów utrzymania w mieście, widać, że za takie pieniądze trudno się usamodzielnić - komentuje dr Jan Czarzasty z Zakładu Socjologii Ekonomicznej SGH.
Osoby zajmujące się rekrutacją odpowiadały, że najczęściej w CV zwracają uwagę na dwuletnie doświadczenie (13 proc.), ukończony profil studiów i jego zgodność z działalnością firmy (12 proc.) i na staż (10 proc.). Nie zwracali za to przesadnie uwagi na: terminową obronę pracy dyplomowej, wolontariat, działalność w kołach naukowych (wszystkie pozycje wskazało jedynie po 3 proc. badanych) czy praktyki studenckie (4 proc.)
wyborcza.pl
Tymczasem młodzi liczą na to, że w swojej pierwszej pracy zarobi co najmniej 2650 zł na rękę, czyli około 3,7 tys. zł brutto. A zadowoleni ze swojego wynagrodzenia byliby dopiero wtedy, gdyby osiągnęło ono 3660 zł netto. Młodzi zgodzą się pracować najmniej za niecałe 1900 zł netto - tak wynika z badania "Przyszłe kadry polskiej gospodarki", którą przeprowadziła Polska Agencja Rozwoju Przedsiębiorczości w 2013 r.
- Policzyłam, że na wynajęcie kawalerki, opłatę studiów podyplomowych, bilet komunikacji miejskiej i skromne jedzenie potrzebuję 2,5 tys. zł na rękę. W tej kwocie nie ma fanaberii typu wakacje czy nowe ubrania co miesiąc - mówi Ula 24-letnia absolwentka politologii z Warszawy.
- Porównując kwoty oferowane przez pracodawców do średniego wynagrodzenia, które wynosi ok. 3,7 tys. zł brutto, można powiedzieć, że ich oferta nie jest krzywdząca. Ale kiedy odniesie się ją do kosztów utrzymania w mieście, widać, że za takie pieniądze trudno się usamodzielnić - komentuje dr Jan Czarzasty z Zakładu Socjologii Ekonomicznej SGH.
Osoby zajmujące się rekrutacją odpowiadały, że najczęściej w CV zwracają uwagę na dwuletnie doświadczenie (13 proc.), ukończony profil studiów i jego zgodność z działalnością firmy (12 proc.) i na staż (10 proc.). Nie zwracali za to przesadnie uwagi na: terminową obronę pracy dyplomowej, wolontariat, działalność w kołach naukowych (wszystkie pozycje wskazało jedynie po 3 proc. badanych) czy praktyki studenckie (4 proc.)
wyborcza.pl