Były ambasador: Grecy za słabo eksportują

Były ambasador: Grecy za słabo eksportują

Dodano:   /  Zmieniono: 
Były ambasador: Grecy za słabo eksportują , fot. sxc.huŹródło:FreeImages.com
Były ambasador RP w Grecji Michał Klinger powiedział w TVN24 Biznes i Świat, że Grecy niezwykle obawiają się wyjścia ze strefy euro. - To zmieniłoby ich dotychczasowy styl życia - mówił Klinger.
- Grecy są społeczeństwem niezwykle dojrzałym i kulturalnym, nie chodzi mi nawet o stopień wykształcenia, ale są oni naprawdę dobrze myślącym narodem, który ma swoją filozofię - stwierdził były ambasador. Dodał, że w obecnej sytuacji Grecy muszą wrócić do "wszystkich zaniechanych produkcji", ponieważ właśnie z tym mają największy problem.

Klinger ocenił, że PKB Grecji przez ostatnie lata opierało się głównie na konsumpcji, a gdy zabrakło pieniędzy, konsumpcja spadła, a w jej miejscu nie pojawiła się produkcja. - Oni zaspokajają wiele swoich własnych potrzeb. Produkują np. oliwę, wino, ale słabo to eksportują. Znam sytuację, kiedy nawet pomidory sprowadzali z Polski. Zaniechali takich produkcji jak szafran, który jest pracochłonny - tłumaczył były ambasador.

Referendum w Grecji

Wynik referendum zdeterminuje przyszłość Grecji w najbliższych latach, a może i całej Unii Europejskiej. Jeśli obywatele tego państwa opowiedzą się za reformami, do Grecji popłyną kolejne pieniądze na podtrzymanie przy życiu walącej się gospodarki.  W razie decyzji odmownej Grecja prawdopodobnie zbankrutuje. Dalsze scenariusze są ciężkie do przewidzenia - kraj może nawet opuścić strefę euro.  Choć premier Cipras zorganizował referendum, sam zachęcał do głosowania na "nie". - W niedzielę powinniśmy wysłać wiadomość o demokracji i godności do całego świata - mówił w piątek do swoich zwolenników.

Scenariusze na "tak"

Jeśli Grecy zagłosują za dalszymi reformami, bardzo prawdopodobna jest dymisja rządu Aleksisa Ciprasa. Szef rządu jest niechętny dalszym rozmowom z wierzycielami. Sama Syriza twierdzi jednak, że Cipras zostanie i zgodnie z wolą narodu będzie kontynuował rozmowy.

W przypadku odejścia Ciprasa prezydent może zdecydować się na powołanie rządu jedności narodowej, który będzie kontynuował rozmowy z wierzycielami do wyborów we wrześniu.

Oba scenariusze najprawdopodobniej doprowadziłyby do kolejnej pomocy finansowej dla państwa.

Scenariusze na "nie"

Jeśli Grecy odrzucą dalsze reformy, Cipras pozostanie premierem i będzie chciał kontynuować rozmowy z Eurogrupą. Wierzyciele Greków mogą być wtedy jednak nie być zainteresowani rozmową.

Gdyby Europejski Bank Centralny zaprzestał finansowania Grecji, Cipras mógłby i tak być zmuszony do dymisji. W jego miejsce powołany zostałby rzad jedności narodowej. Rozpocząłby się prawdopodobnie także proces wychodzenia kraju z eurostrefy.

Sondaże

Lokale wyborcze będą czynne do godziny dziewiętnastej (18:00 w Polsce). Dwie godziny później powinniśmy znać pierwsze wyniki. Według sondaży zwolenników reform jest minimalnie mniej, niż ich przeciwników. Różnica mieści się jednak w granicach błędu.

TVN24BiŚ, Reuters, Wprost,