Parlament Europejski przyjął 17 września rezolucję związaną z otruciem rosyjskiego opozycjonisty Aleksieja Nawalnego. Opowiedziało się za nią 532 europosłów, 72 wstrzymało się od głosu, „przeciw” głosowało 84. PE potępił próbę zamachu na Nawalnego przy użyciu nowiczoka. Pada w nim zdecydowane stanowisko PE:
(...) użyta trucizna, należąca do „grupy Nowiczok”, może zostać opracowana jedynie w państwowych laboratoriach wojskowych i nie może być nabywana przez osoby prywatne, co zdecydowanie oznacza, że za zamachem stały władze rosyjskie.
Otrucie Nawalnego. Nord Stream 2 pod znakiem zapytania
Jednak w rezolucji PE pojawił się jeszcze jeden wątek, który przywraca debatę na temat tego, czy Niemcy powinni sfinalizować budowę Nord Stream 2 wspólnie z Rosjanami. W rezolucji wspomniano bowiem, że wzywa ona:
Wszystkie państwa członkowskie i instytucje unijne do natychmiastowego wstrzymania projektu Nord Stream 2 do momentu, gdy Rosja zmieni swoją agresywną politykę na arenie międzynarodowej. Jeśli tak się nie stanie, to cały projekt powinien zostać porzucony.
Wcześniej, tuż po tym, jak Nawalny trafił do szpitala w Berlinie, o możliwych sankcjach lub wstrzymaniu inwestycji mówili rzecznik niemieckiego rządu czy czy szef ministerstwa spraw zagranicznych RFN.
Czytaj też:
Merkel nie wyklucza sankcji po otruciu Nawalnego. Nord Stream 2 pod znakiem zapytania