Rosja gra na wzrost cen gazu w Europie. Stara się o szybsze uruchomienie Nord Stream 2

Rosja gra na wzrost cen gazu w Europie. Stara się o szybsze uruchomienie Nord Stream 2

Gazowiec w Świnoujściu
Gazowiec w Świnoujściu Źródło: Shutterstock / Wojciech Wrzesien
Rosja naciska na unijnego regulatora w sprawie Nord Stream 2. Gazociąg jest gotowy, ale nadal nie ma zgód na przesył gazu, a jego ceny rosną.

Nord Stream 2 jest gotowy, ale gaz nadal nim nie płynie. Wszystko przez formalności po stronie niemieckiej. Rosja naciska, gdyż od dłuższego czasu otwarcie gra na podwyższenie cen gazu – pisze „Deutsche Welle”. Zdaniem dziennika, władze w Moskwie świadomie ograniczyły do minimum dostawy gazociągiem biegnącym przez Ukrainę i Polskę, aby kraje Unii Europejskiej musiały się zmagać z niewielkimi zapasami na chwilę przed rozpoczęciem sezonu grzewczego.

Już latem Gazprom wyprzedawał swoje zapasy surowca w magazynach zlokalizowanych na terenie państw Unii Europejskiej i od tamtej pory ich nie uzupełniał, wiedząc, że budowa Nord Stream 2 zmierza ku końcowi. To oczywisty sposób wywierania presji na wspólnotę europejską, aby przyspieszyć certyfikację nowej instalacji i zezwolić na przesył surowca pierwszą nitką gazociągu.

Ciepło będzie rekordowo drogie?

W związku z kryzysem oraz uzupełnianiem zapasów po lockdownach większość gazowców, które opuszczały porty państw Bliskiego Wschodu i USA, kierowały się w ostatnich miesiącach głównie do Azji. Oznacza to, że także skroplony gaz trafiał do Europy z mniejszą częstotliwością, co spowodowało kolejne problemy z uzupełnianiem zapasów.

To kolejny element, który gra na rzecz Rosji. Jeśli tegoroczna zima będzie wyjątkowo groźna, Moskwa będzie mogła w ramach dostaw natychmiastowych nakładać na odbiorców rekordowo wysokie stawki, a ci nie będą mieli za bardzo wyboru.

Czytaj też:
Ciepły grzejnik droższy niż rok temu. Czy jest szansa na spadek cen?

Źródło: Deutsche Welle