Związkowcy domagają się dodatkowych 60-70 mln zł przeznaczonych na wypłaty w 2021 roku. Kwota ta miałaby być przeznaczona m.in. rekompensatę za pracę w weekendy. W związku ze zwiększonym zapotrzebowaniem na węgiel w ostatnich miesiącach pracownicy PGG pracują także w weekendy. Chociaż dostają za to dodatkowe wynagrodzenie, to wskazują, że fundusz płac w PGG nie został zwiększony i tym samym realnie nie zarabiają więcej.
Rozmowy PGG ze związkowcami zerwane
W poniedziałek 20 grudnia rano kilkudziesięciu związkowców Sierpnia’80 weszło do siedziby PGG. Delegacja rozpoczęła negocjację z zarządem Polskiej Grupy Górniczej w sprawie zwiększenia funduszu płac. Część związkowców została w siedzibie Grupy na noc. We wtorek rozmowy zostały zerwane.
Związkowcy domagają się wypłaty rekompensaty za pracę w weekendy w miesiącach od września do grudnia 2021 oraz zakończenia roku 2021 ze średnim wynagrodzeniem 8200 zł brutto.
Prezes PGG Tomasz Rogala tłumaczył, że w tej chwili Grupa nie może podjąć żadnych decyzji finansowych. Związane jest to z procedurą uruchomienia pomocy publicznej zawartą w maju br. Program ten jest też podstawą prac w parlamencie nad nową ustawą określającą system wsparcia dla górnictwa oraz rozmów z Komisją Europejską programu dla górnictwa.
Decyzja o protestach jeszcze tego samego dnia
Rafał Jedwabny, lider związku Sierpień'80 w PGG Rafał Jedwabny zapowiedział, że jeszcze we wtorek zapadną decyzję, czy związek będzie kontynuował protesty.
Czytaj też:
Górnicy chcą podwyżek. PGG wszczyna spór zbiorowy
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.