Dymisja Naimskiego i zaskakujące słowa Kowalczyka. Co dalej z polską elektrownią atomową?

Dymisja Naimskiego i zaskakujące słowa Kowalczyka. Co dalej z polską elektrownią atomową?

Piotr Naimski
Piotr Naimski Źródło:Newspix.pl / Mateusz Wlodarczyk/NurPhoto via ZUMA Press
Budowa pierwszej polskiej elektrowni atomowej może znów napotkać na spory problem. Tym razem chodzi o dymisję kluczowej dla projektu osoby.

Temat budowy pierwszej elektrowni atomowej w Polsce od lat także kwestią polityczną. W ostatnich miesiącach wydawało się, że sprawa zaczyna nabierać tempa i jesteśmy coraz bliżej rozstrzygnięcia najważniejszych kwestii. Dymisja Piotra Naimskiego, pełnomocnika rządu ds. strategicznej infrastruktury energetycznej może jednak sprawy spowolnić.

Pojawiły się spekulacje, że stanowisko może zostać włączone do Ministerstwa Aktywów Państwowych, czyli resortu, które ma pod kontrolą spółki Skarbu Państwa, w tym te, które zajmują się energetyką. Okazuje się, że właśnie to jest przeszkodą do takiego połączenia.

– Nie ma takiej możliwości. Przepisy unijne regulują, że w jednym resorcie nie mogą znajdować się nadzór nad spółkami, które produkują energię i te, które zajmują się jej przesyłem. To wyraźnie reguluje też polskie prawo. Na to miejsce musi zostać powołana nowa osoba – wyjaśnił na antenie TVP wicepremier i minister aktywów państwowych Jacek Sasin.

Naimski – zasłużony, ale musi odejść

Niemal od razu po dymisji Piotra Naimskiego, politycy partii rządzącej zaczęli podkreślać, że jest on specjalistą wysokiej klasy i przyczynił się do zwiększenia bezpieczeństwa energetycznego państwa. – Dla mnie było zaszczytem, że mogłem z nim pracować w jednym rządzie – powiedział Jacek Sasin. – Trzeba podkreślić wielkie zasługi pana ministra. To zarówno Baltic Pipe, finalizacja gazoportu w Świnoujściu i determinacja do przygotowania innych ważnych inwestycji – dodał szef MAP.

Co z polską elektrownią atomową

Rząd wybrał już lokalizację pierwszej polskiej elektrowni atomowej. Reaktory staną w gminie Choczewo, a dokładniej w miejscowości Kopalino. Nadal nie wiadomo jednak, kto te reaktory dostarczy. W grze są trzy firmy – francuskie EDF, amerykański Westinghouse oraz koreańskie KHNP. Już od jakiegoś przedstawiciele rządu dają mniej lub bardziej dyskretne sugestie, że to amerykanie są faworytami tego wyścigu, ale oficjalnych informacji nadal nie ma. Pod koniec sierpnia Westinghouse ma przedstawić swoją ofertę.

Zaskakujące słowa padły 22 lipca z ust ministra rolnictwa i rozwoju wsi. Henryk Kowalczyk, w teorii nie powinien wypowiadać się na tak kluczowe kwestie, które wykraczają poza kompetencje jego ministerstwa, powiedział: Generalnie, ja największe zaufanie mam do technologii amerykańskiej. Od nich bym rozpoczął.

Dymisja ministra Piotra Naimskiego oznacza jednak, że wybór może się opóźnić. To on był bowiem jedną z najważniejszych osób w procesie przygotowań do budowy elektrowni atomowej. Nowa osoba będzie się musiała wdrożyć, co najprawdopodobniej wpłynie na terminy.

Czytaj też:
Polska elektrownia atomowa. Koreańczycy gotowi spełnić wymagania polskiego rządu

Opracował:
Źródło: WPROST.pl