– Program dla Śląska nie spełnił wszystkich oczekiwań i ja nie boję się tego przyznać – powiedział premier Mateusz Morawiecki. – Zbudowaliśmy wiele dróg, wiele projektów związanych ze służbą zdrowia i edukacją. To było kilka miliardów złotych – kontynuował, ale stwierdził, że zdaje sobie sprawę, że były to działania niewystarczające. Wskazał jednak nowe inwestycje, które mogą zmienić stan rzeczy.
– Wiem, że mieszkańcy województwa czekają na więcej. Chcą innowacyjnych projektów, takich jak fabryka Izery w Jaworznie. Nie chcę wobec tego projektu budować na razie wielkich oczekiwań, ale chcemy przez takie projekty budować nowe projekty dla Śląska – obiecał.
Transformacja Śląska. Rząd chce wykorzystać kapitał ludzki
Premier Mateusz Morawiecki otwarcie przyznał, że Śląsk ma atut, którym nie dysponują inne regiony kraju. Chodzi o niezwykle doświadczonych pracowników. Przemysłowa przeszłość regionu może stanowić dużą przewagę konkurencyjną w niedalekiej przyszłości.
– Taki kapitał ludzki, jak posiadamy na Śląsku, jest niedostępny w wielu miejscach Polski. To kapitał bezcenny. To ludzie, który nie boją się wielkich projektów skomplikowanych technicznie. A to takie projekty w czasie transformacji do Przemysłu 4.0, będą bardzo ważne – powiedział premier Mateusz Morawiecki.
Potencjał firm i uczelni
Szef rządu zwrócił uwagę, że doświadczeniem niespotykanym nigdzie indziej dysponują nie tylko firmy i ich pracownicy, ale także lokalne uczelnie wyższe. W nich rząd również dopatruje się szans na sprawną transformację przemysłową i energetyczną regionu.
– Potencjał technologiczny, potencjał śląskich uczelni jest ogromy. My ten potencjał chcemy wykorzystać razem z bracią górniczą. W dialogu ze związkami zawodowymi, prezesami spółek węglowych chcemy zaproponować nowy program transformacji Śląska. On pozwoli wykorzystać ten potencjał. Niech potwierdzeniem tych słów będzie najniższy w historii poziom bezrobocia – powiedział premier.
Transformacja Śląska. Zachować miejsca pracy
Rząd chce przeprowadzić transformację w taki sposób, aby każde likwidowane miejsce pracy było zastępowane przynajmniej kilkoma nowymi.
– Będziemy tak przeprowadzać transformację, że każdy megawat mocy usuwany będzie zastępowany nowym megawatem, a na każde zlikwidowane miejsce pracy przypadną co najmniej dwa nowe – powiedział Mateusz Morawiecki.
Czytaj też:
Górnicy domagają się więcej pieniędzy od PGG. Kolejne rozmowy zerwane