Protest rolników na trasie S61 w Budzisku na granicy Polski i Litwy rozpocznie się 1 marca o godz. 10.00 i trwać będzie do 7 marca do godz. 10.00.
Blokada przejścia granicznego w Budzisku
„Organizator protestu zapowiedział zablokowanie wjazdu z Litwy do Polski dla pojazdów o dopuszczalnej masie całkowitej powyżej 18 ton, z jednoczesnym pozostawieniem przejezdności lewego pasa ruchu. W wyniku blokady, pojazdy ciężarowe będą kierowane na Miejsce Obsługi Podróżnych w Budzisku, gdzie zostaną objęte monitoringiem obrotu towarowego artykułów rolnych” – czytamy w komunikacie zamieszczonym na stronie podlaskiej policji.
Utrudnienia w ruchu mogą wystąpić po obu stronach granicy. Kierowców pojazdów o dopuszczalnej masie całkowitej do 7,5 tony policja zachęca do podróży na Litwę drogą krajową nr 16 przez Ogrodniki.
„Liczymy, że zgodnie z zapowiedzią Organizatora zgromadzenia, trasa S61 w kierunku Litwy pozostanie przejezdna” – dodano.
Nieudane rozmowy w Warszawie
Polscy rolnicy protestują od niemal trzech tygodni. We wtorek przyjechali do Warszawy. Ratusz mówi o nawet 10 tys. demonstrantów. Niosą trzy postulaty: wstrzymanie szkodliwych rozwiązań zielonego ładu, rozwiązanie nadmiaru produktów z Ukrainy, ciągłość chowu zwierząt.
Najpierw rolnicy rozmawiali o nich z marszałkiem Sejmu Szymonem Hołownią. Z jego strony usłyszeli propozycję okrągłego stołu. Spod Sejmu przeszli pod Kancelarię Prezesa Rady Ministrów. Nie przyjął ich jednak Donald Tusk – premier przebywał tego dnia w Pradze. Z protestującymi spotkał się szef jego kancelarii Jan Grabiec.
– Rząd od ponad dwóch miesięcy robi wszystko, żeby zabezpieczyć nasz rynek, żeby zabezpieczyć naszych producentów. O szczegółach będziemy rozmawiać. Zależy nam bardzo na tym, żeby to była świetna rozmowa, żebyśmy nie rozmawiali o kontekście, bo wszyscy wiemy jak jest w tej sytuacji – mówił rozpoczynając spotkanie minister.
Część rolników wyszła ze spotkanie z Grabcem. Czekających pod siedzibą KPRM dziennikarzy poinformowali o swoim zniecierpliwieniu i rozczarowaniu tą rozmową.
– Musieliśmy opuścić spotkanie, gdyż dostaliśmy propozycję, że dopiero do 7 marca zostaną wypracowane pewne kompromisy. Niestety nie padło nic konkretnego. Nic, co sprawiłoby, że dalej będziemy chcieli siedzieć i rozmawiać – relacjonował jeden z rolników.
Rolnicy zapowiedzieli, że 6 marca ponownie pojawią się w stolicy.
Czytaj też:
Rolnicy osiągną cel? „Nie mogą liczyć, że po dwóch miesiącach wróci normalność”Czytaj też:
Przedstawiciel rolników podsumował spotkanie z Donaldem Tuskiem. Wspomniał o kroku do przodu