Amerykańscy rodzice mają ogromne problemy z zakupem mleka w proszku dla swoich dzieci. Półki sklepowe świecą od kilku dni pustkami. W sprawę zaangażował się osobiście prezydent USA Joe Biden, na którego spłynęła bardzo ostra fala krytyki. Cześć obywateli uważa, że za braki odpowiada zła polityka administracji Bidena. W sprawę zaangażowano nawet armię.
„Wiem, że rodzice w całym kraju mają problemy ze znalezieniem mleka w proszku, aby nakarmić swoje dzieci. Jako ojciec i dziadek wiem, jak stresująca jest ta sytuacja. Dziś uruchomiłem zapisy ustawy o produkcji obronnej, aby zapewnić, że producenci mają odpowiednie składniki, aby produkować bezpieczne i zdrowe mleko w proszku w USA” – powiedział prezydent Joe Biden na specjalnym nagraniu, które skierował do obywateli USA 19 maja. Ustawa zapewnia możliwość odgórnych regulacji, które pozwalają, aby to producenci mleka w proszku mieli możliwość zakupu odpowiednich składników, zanim będą mogli to zrobić inni klienci.
Amerykańska armia lata z mlekiem w proszku
Prezydent Joe Biden ogłosił także Operację Fly Formula. Ma ona na celu zwiększenie importu mleka w proszku z Europy do Stanów Zjednoczonych. Co ciekawe, transportami zajmie się armia USA. Za akcję odpowiedzialne są Departament Obrony i Departament Zdrowia i Pomocy Humanitarnej. 21 maja prezydent napisał twitta, w którym poinformował o postępach w operacji. Jak podał, do Stanów Zjednoczonych lecą już pierwsze transporty deficytowego towaru. Do sklepów w USA jeszcze w ten weekend ma trafić 1,5 miliona opakowań mleka w proszku wyprodukowanego przez Nestle.
twitterCzytaj też:
40 mld dolarów dla Ukrainy. Politycy USA niemal jednomyślni