Bon gastronomiczny uratuje restauracje? Kościński: Sektor potrzebuje żywej gotówki

Bon gastronomiczny uratuje restauracje? Kościński: Sektor potrzebuje żywej gotówki

Tadeusz Kościński
Tadeusz Kościński Źródło: Newspix.pl / Damian Burzykowski
Pomysł wprowadzenia bonu gastronomicznego, o którym zrobiło się ostatnio głośno, skomentował Tadeusz Kościński.

RMF FM podało wczoraj informację o tym, że w rządzie mają trwać prace nad nowym rozwiązaniem skierowanym do branży gastronomicznej. Chodzi o tak zwany bon gastronomiczny, czyli sposób, dzięki któremu pracodawcy mogliby wykupić bony za np. 100 zł, które pracownicy mogliby wydać na zamówienia z restauracji o wartości 200 zł. Resztę dopłacałoby państwo.

– Ten pomysł leży na stole. Niektórzy opowiadają się za nim, bo widzą ze swojej perspektywy jego plusy, ale ja myślę, że jego uruchomienie zajęłoby za dużo czasu i za wolno, żeby ratować ten sektor – w tym momencie oni potrzebują żywej gotówki – powiedział dziś Tadeusz Kościński, minister finansów, funduszy i polityki regionalnej w programie "Money. To się liczy".

– To jest pomysł, którego nie możemy uruchomić od razu, to trochę czasu zajmie, a restauracje są dziś zamknięte i dziś potrzebują pomocy, żeby przeżyć tę burzę, jaka mamy. A bon – gdyby był taki bon, bo jeszcze nie wiadomo, czy będzie – to już pod koniec roku, żeby je wzmocnić, jak już będą działać – dodał.

Z ustaleń RMF FM wynika, że rozwiązanie może zostać zaprezentowane na konferencji prasowej jeszcze w tym tygodniu. Ma to być jeden z elementów zapowiadanej wczoraj przez premiera Mateusza Morawieckiego nowej tarczy antykryzysowej.

Czytaj też:
Kościński: Nowy Ład uczyni system podatkowy bardziej sprawiedliwym