Rosyjski oligarcha Oleg Deripaska nie ma łatwego czasu. Najpierw za krytykę działań Kremla, stracił część swojego majątku w Rosji, a teraz podobny los czeka jego ukraińskie fabryki.
Ukraina przejmuje majątek Olega Deripaski
Ukraińska wiceminister sprawiedliwości Irina Mudra poinformowała, że jej resort zwrócił się do Najwyższego Sądu Antykorupcyjnego o rozpoczęcie działań zmierzających do przejęcia części majątku rosyjskiego oligarchy Olega Deripaski.
We wniosku ukraińskiego Ministerstwa Sprawiedliwości znalazło się przejęcie na rzecz Skarbu Państwa podmiotów, które jeden z najbogatszych Rosjan – Oleg Deripaska prowadził na terytorium Ukrainy. Są to przedsiębiorstwa, które w dużym stopniu pracowały na rzecz dostaw dla rosyjskiego przemysłu zbrojeniowego.
Rosyjska armia odcięta od dostaw
Rosyjski miliarder na terytorium Ukrainy produkuje m.in. tlenek glinu w fabryce w Nikołajewie, wydobywa karcyt w kamieniołomie w Głuchowie, a także posiada fabrykę Metallurg.
Przejęcie tych zakładów przez ukraińskie ministerstwo byłoby dla Rosji nie tylko ciosem finansowym, ale także miałoby odzwierciedlenie w ograniczeniu możliwości produkcji broni i uzbrojenia dla rosyjskiej armii.
Ministerstwo Sprawiedliwości Ukrainy zapowiada, że zarówno środki przejęte od Olega Deripaski, jak i zarekwirowane majątki innych oligarchów, posłużą do sfinansowania odbudowy Ukrainy ze zniszczeń, które wywołała zbrodnicza inwazja Rosji. W celu ułatwienia konfiskat prezydent Wołodymyr Zełenski podpisał 12 października specjalną ustawę o konfiskacie mienia obywateli wspierających rosyjską wojnę.
Oleg Deripaska krytykował Putina za wojnę w Ukrainie
Oleg Deripaska, czyli aluminiowy gigant i jeden z najbogatszych Rosjan jest szefem kilku koncernów z firmą Rusal na czele. Oligarcha był jednym z niewielu uprzywilejowanych Rosjan, którzy zdecydowali się na krytykę działań Władimira Putina związanych z inwazją na Ukrainę. W marcu, czyli w pierwszym miesiącu wojny, pisał na Twitterze, że zakończenie wojny jest „potrzebne tak szybko, jak to tylko możliwe”. W czerwcu mówił także, że „zniszczenie Ukrainy byłoby kolosalnym błędem”.
Jego krytyka nie umknęła uwadze Kremla, który za otwarte wypowiadanie się w tej sprawie, postanowił pokazać Deripasce, jak bardzo zależny jest od dobrej woli Moskwy, która postanowiła pokazać 54-letniemu miliarderowi, że jedną decyzją może pozbawić go części majątku.
Krytyczne wypowiedzi Deripaski właśnie kosztowały go własność nad jednym z należących do niego luksusowych hoteli. Jest jednak prawdopodobnie dopiero sygnał ostrzegawczy.
Czytaj też:
Rosyjskie majątki można zamrażać, ale nie konfiskowaćCzytaj też:
Morawiecki chce wykorzystać majątki oligarchów. „Są ogromne”