Zakończył się proces, który szwajcarskiemu bankowi Credit Suisse wytoczył miliarder i były premier Gruzji Bidzina Iwaniszwili. Wyrok nie ucieszy władz upadłej firmy.
Credit Suisse przegrywa z gruzińskim miliarderem
Bank Credit Suisse, który niedawno musiał ogłosić upadłość będzie musiał odpowiedzieć za swoje – niewłaściwe zdaniem sądu – działania. Sędzia w Singapurze orzekł, że firma w niewystarczający sposób zabezpieczyła oszczędności jednego ze swoich klientów. Klientem tym był nie byle kto. Sprawę bankowi wytoczył bowiem gruziński miliarder i były premier tego kraju Bidzina Iwaniszwili.
Przedsiębiorca i przywódca koalicji Gruzińskie Marzenie, która wygrała wybory parlamentarne w 2012 roku, sądził się z bankiem o ogromną sumę.
Międzynarodowy sąd gospodarczy w Singapurze nakazał Credit Suisse wypłacenie Gruzinowi odszkodowania w wysokości 926 milionów dolarów, który zdaniem sędziego stracił w wyniku działań banku część swojej fortuny. Były premier miał w 2005 roku alokować w szwajcarskim banku 1,1 miliarda dolarów.
Przedstawiciele banku niemal natychmiast zapowiedzieli apelację od wyroku.
Miliardy na rozpadzie Związku Radzieckiego
67-letni Bidzina Iwaniszwili według Bloomberg Billionaires Index zajmuje obecnie 408 miejsce na liście najbogatszych ludzi świata. Były premier Gruzji zbił swój majątek w latach dziewięćdziesiątych dwudziestego wieku. Skorzystał na rozpadzie Związku Radzieckiego.
Jego głównym biznesem było działanie w przemyśle ciężkim. Stworzył sieć firm wydobywających rudę żelaza i obrabiające ją huty stali. Następnie zaczął dywersyfikować swoja działalność, inwestując w branżę finansową i nieruchomości. Większość swoich udziałów sprzedał jednak między 2003 a 2006 rokiem, a resztę z nich tuż przed wyborami w 2012 roku.
Czytaj też:
Polska spółka pozywa Gazprom. Domaga się miliardówCzytaj też:
Raport pokazuje skalę paniki klientów Credit Suisse. Wypłacili 68 mld dol. w 3 miesiące