Polacy szukają domów z hiszpańską duszą
Artykuł sponsorowany

Polacy szukają domów z hiszpańską duszą

Agnieszka Marciniak-Kostrzewa, ekspertka rynku nieruchomości w Hiszpanii
Agnieszka Marciniak-Kostrzewa, ekspertka rynku nieruchomości w Hiszpanii Źródło: Materiały prasowe
– Polacy po pandemii i przejściu na pracę zdalną przekonali się do Hiszpanii – nie tylko jako kierunku wakacyjnego, ale także jako miejsca do życia i inwestycji – mówi Agnieszka Marciniak-Kostrzewa, ekspertka rynku nieruchomości w Hiszpanii.

W ciągu nieco ponad czterech lat Polacy kupili już prawie 12,5 tys. nieruchomości w Hiszpanii, a kolejne lata przynoszą nowe rekordy. Czy ta seria się kiedyś zatrzyma?

Patrząc na trendy – zarówno liczby, jak i nasze codzienne doświadczenia z klientami, nie spodziewamy się szybkiego wyhamowania. Polacy przekonali się do Hiszpanii – nie tylko jako kierunku wakacyjnego, ale także jako miejsca do życia i inwestycji. Pandemia, praca zdalna, cyfrowa transformacja – to wszystko miało wpływ na naszą mobilność i podejście do tego, gdzie i jak chcemy żyć. Wojna w Ukrainie nadal powoduje, że szukamy geograficznej dywersyfikacji – jak najdalej od linii frontu. Widzimy, że wiele osób zakłada tu bazę, planuje przyszłość, a nieruchomość traktuje nie tylko jako lokatę kapitału, ale też wyraz stylu życia.

Biuro Agnes Inversiones jest obecne na rynku od ponad 18 lat. Jak przez niemal dwie dekady zmieniły się preferencje naszych rodaków kupujących domy i apartamenty na Costa del Sol? Co było przełomowym momentem dla polskiego boomu na Półwyspie Iberyjskim?

Kiedy zaczynaliśmy, większość klientów szukała przede wszystkim małych, wakacyjnych mieszkań w rozsądnej cenie. Dziś mamy do czynienia z bardzo świadomym i wymagającym klientem. Rosną nie tylko oczekiwania, ale i budżety. Coraz więcej osób interesują nowoczesne wille, inwestycje premium, projekty z silnym akcentem na architekturę, widok i prywatność. Przełomowy był okres pandemii i tuż po niej – wielu Polaków po raz pierwszy pomyślało wtedy o domu w Hiszpanii nie jako o luksusie, tylko konieczności – planie B, miejscu do życia, które daje więcej słońca, więcej przestrzeni i lepsze warunki do pracy zdalnej.

Zmieniał się też sposób podejmowania decyzji – dzisiaj klienci znacznie częściej weryfikują, z kim współpracują i szukają sprawdzonych, wiarygodnych partnerów. Wiele zmieniło się na rynku i zdecydowanie wzrosła świadomość klientów – nie wystarcza profil na Instagramie, obietnice bez pokrycia i jednoosobowa „firma bez biura”. Trudno dziś zostawić klucze do domu komuś, kto nie ma realnego zaplecza i doświadczenia.

W ciągu roku pośredniczycie w sprzedaży nieruchomości, których łączna wartość oscyluje wokół 100 mln euro. To ogromna kwota – jakie domy i apartamenty na Costa del Sol kupują Polacy, a także czy w ofercie znajdą coś dla siebie klienci z mniej zasobnymi portfelami?

To prawda – liczba transakcji rośnie, ale równie mocno rośnie ich średnia wartość. Polacy kupują dziś nie tylko apartamenty za 400 tys. – 1,5 mln euro, ale coraz częściej luksusowe wille w przedziale 2–6 mln euro. Marbella, Benahavís – to dziś synonimy nowoczesnych inwestycji o wysokim standardzie. Część klientów poszukuje również domów z hiszpańską duszą – starej dachówki, tradycyjnej architektury andaluzyjskiej, dojrzałego ogrodu. To często wybór dla osób otwartych na remonty lub odświeżenie wnętrza, ale jednocześnie szukających autentyczności i nieruchomości z charakterem.

Równocześnie nie zamykamy się na klientów z mniejszym budżetem – Costa del Sol oferuje bardzo zróżnicowany rynek. Mamy w portfelu nieruchomości już od około 350 tys. euro, szczególnie w miejscowościach oddalonych od linii brzegowej. Dla wielu osób to pierwszy krok – przemyślana inwestycja lub baza na emeryturę.

Polacy przekonali się do Hiszpanii – nie tylko jako kierunku wakacyjnego, ale także jako miejsca do życia i inwestycji

Warto też zaznaczyć, że w naszej firmie zdecydowanie dominuje zakup bez kredytu. Finansowanie rozważane jest rzadziej – najczęściej wtedy, gdy klient celuje w nieruchomość powyżej 3 mln euro i odpowiednia struktura zakupu pozwala na optymalizację podatkową.

Czy praca biura nieruchomości – w tym obsługa klientów – rzeczywiście trwa niemal całą dobę, czy też daje przestrzeń na działalność w innych obszarach i po prostu na chwilę odpoczynku?

To bardzo intensywny zawód, zwłaszcza jeśli traktuje się go kompleksowo. W Agnes Inversiones prowadzimy klientów od pierwszego telefonu, przez wizyty, negocjacje, dokumenty, aż po przekazanie kluczy i późniejsze zarządzanie nieruchomością. Dodatkowo prowadzimy również dział wynajmów, a to oznacza, że nie mamy pracy „od–do” – działamy także w weekendy, często wieczorami. W sprzedaży nieruchomości bywa, że klienci mają już wybrane preferowane obiekty i specjalnie umawiamy się na prezentację po zmroku – żeby mogli zobaczyć, jak wygląda ogród wieczorem, jak oświetlona jest willa i jaki widok roztacza się nocą z tarasu. To zupełnie inne doświadczenie niż w ciągu dnia – dla wielu osób kluczowe przy podejmowaniu decyzji.

Myślę, że do tej pracy trzeba być po prostu stworzonym – lubić ludzi, potrafić słuchać i mieć otwartą głowę. Dla mnie największą wartością są relacje z klientami. Często z jednej transakcji rodzi się długoletnia znajomość, a nawet przyjaźń. To ogromna satysfakcja, ale też źródło energii do dalszego działania – bo wiem, że mam realny wpływ na ważne momenty w ich życiu.

Na koniec – jakie są trzy kluczowe argumenty decydujące o przewadze nieruchomości w Hiszpanii nad tymi w Polsce czy w innych krajach Unii Europejskiej?

Po pierwsze – klimat. 320 dni słońca w roku, łagodna zima, piękna wiosna i jesień. To nie tylko komfort życia, ale i zdrowie. Dodatkowo – Costa del Sol to raj dla osób aktywnych: można tu przez cały rok uprawiać sport na świeżym powietrzu – od tenisa i jazdy na rowerze, po żeglarstwo i oczywiście golfa. Nie bez powodu mówimy: Costa del Sol to także Costa del Golf.

Po drugie – jakość życia i bezpieczeństwo. Mieszkańcy regionu są życzliwi, otwarci, a infrastruktura – od opieki zdrowotnej po gastronomię – stoi na bardzo wysokim poziomie.

Po trzecie – stabilność rynku. Hiszpania, a szczególnie południowe wybrzeże, to rynek, który niezmiennie cieszy się zainteresowaniem międzynarodowym. To miejsce z ograniczoną podażą (między morzem a górami nie da się zbudować nieskończonej liczby osiedli), a jednocześnie z rosnącym popytem. To sprawia, że dobrze dobrana nieruchomość ma ogromny potencjał wzrostu wartości i daje realne zabezpieczenie kapitału. Marbella zawsze była odporna na kryzysy – to miejsce unikalne na mapie Europy.

Rozmawiała: Agnieszka Potrzebowska

Artykuł został opublikowany w 26/2025 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.