Mieszkania w Warszawie rzadko kwalifikują się do „Bezpiecznego Kredytu". Buda komentuje

Mieszkania w Warszawie rzadko kwalifikują się do „Bezpiecznego Kredytu". Buda komentuje

Waldemar Buda
Waldemar Buda Źródło:X / Waldemar Buda
Warszawa jest wyjątkiem. W większości miast te limity, które mamy - 500 i 600 tys. zł - wystarczają na zakup pierwszego mieszkania, czy budowę domu - powiedział w Polskim Radiu 24 Waldemar Buda, minister rozwoju i technologii, odnosząc się do głosów, że stosunkowo niewiele mieszkań w stolicy kwalifikuje się do programu „Bezpieczny Kredyt 2 proc.".

W poniedziałek minęły trzy tygodnie od uruchomienia programu „Bezpieczny Kredyt 2 proc”. Program ma pozwolić na kupno nieruchomości osobom, które nigdy nie posiadały jeszcze własnego mieszkania, ani domu i które nie mogły sobie na to pozwolić przez wysokie koszty kredytu. Pomóc w tym ma kredyt o oprocentowaniu, który przez pierwsze 10 lat jego spłaty, dzięki państwowym dopłatom, wynosić będzie zaledwie 2 proc. Z programu mogą skorzystać osoby, które nie ukończyły 45. roku życia (w przypadku małżeństw kryterium wieku musi spełniać jedna osoba). Maksymalna kwota kredytu z państwową dopłatą, który można uzyskać w ramach programu dopłat to 500 tys. zł w przypadku singla i 600 tys. zł w przypadku rodziny.

Buda: Warszawa jest wyjątkiem

Zainteresowanie kredytem jest bardzo duże. Ministerstwo rozwoju i technologii poinformowało na Twitterze, że w ciągu trzech tygodni funkcjonowania programu banki przyjęły blisko 11,5 tys. wniosków o udzielenie kredytu. Z kolei liczba zawartych już umów kredytowych to 223.

Szef resortu Waldemar Buda, który był dziś rano gościem Polskiego Radia 24 odniósł się do głosów, że w Warszawie wybór mieszkań, które kwalifikują się do programu jest stosunkowo niewielki. – Warszawa jest wyjątkiem. W większości miast te limity, które mamy – 500 i 600 tys. zł – wystarczają na zakup pierwszego mieszkania, czy budowę domu. W Warszawie – tak, ale my tymi limitami chcemy ograniczać ceny – powiedział szef resortu rozwoju i technologii.

Buda zwrócił uwagę, że ubiegły rok to „absolutne wstrzymanie się Polaków z zakupami mieszkań". Powodem tego stanu rzeczy były – jak wskazywał minister – wysokie stopy procentowe, inflacja, a przede wszystkim wojna. Obecnie sytuacja się zmieniła.

– Dzisiaj wszystkie te osoby ruszyły i przywróciły swoje plany zakupu mieszkania. Dzisiaj na rynku jest 3-4 razy więcej osób, które kupują mieszkanie, ale nie w ramach programu, w stosunku do tych, które chcą skorzystać z programu „Bezpieczny Kredyt 2 proc.". Dzisiaj ta grupa się skumulowała i jest w tym momencie na rynku – tłumaczył minister rozwoju i technologii.

Czytaj też:
Buda o kredycie 2 proc. "Nie ma lepszego momentu na wprowadzenie tego programu"
Czytaj też:
Bezpieczny Kredyt 2 proc. Minister o zainteresowaniu i kosztach programu

Źródło: Polskie Radio