Co dalej z wiekiem emerytalnym? Ministra ds. równości Katarzyna Kotula wywołała falę spekulacji, gdy wspomniała, że obecnie przepisy nie są sprawiedliwe.
Katarzyna Kotula w połowie stycznia w rozmowie z Wirtualną Polską pytana była m.in. o kwestię zrównania wieku emerytalnego dla kobiet i mężczyzn. Kotula przyznaje, że „system emerytalny jest niesprawiedliwy, a nierówny wiek emerytalny dyskryminuje mężczyzn”. Następnie w podobnym tonie wypowiadali się także inni przedstawiciele większości parlamentarnej i rządu.
Kotula o zrównaniu wieku emerytalnego
– Z jednej strony jednak jest nierówność i dyskryminacja ze względu na wiek, z drugiej – niższe przeciętnie o 1000 zł, czasem głodowe wręcz emerytury żyjących dłużej kobiet. Stąd na razie propozycja Lewicy o rencie wdowiej, która miałaby pomóc kobietom żyć na lepszych warunkach, gdy ich mąż umiera i zostają same z dużo niższymi środkami na utrzymanie. Wydaje mi się, że dyskusja o zrównaniu wieku emerytalnego jest nieunikniona, jednak otwarcie powiem, że dzisiaj takich planów nie ma. Będziemy jednak analizować, w jakim kierunku powinna iść reforma, żeby można było te nierówności zlikwidować – mówiła ministra ds. równości.
Szydło: Ta wypowiedź jest kuriozalna
O sprawę pytana była na antenie Radia Zet była premier Beata Szydło, której rząd został utworzony zaraz po wygranych wyborach, w których jednym z głównych argumentów PiS były działania PO w sprawie wieku emerytalnego.
– W Polsce jest prawo do tego, żeby ktoś, mimo osiągnięcia wieku emerytalnego, kto chce dalej pracować, może to robić. Ta wypowiedź (ministry Katarzyny Kotuli – przyp. red.) jest dla mnie kuriozalna, ale z drugiej strony mnie nie dziwi, bo to przecież ekipa Tuska podwyższyła wiek emerytalny do 67 lat dla kobiet i mężczyzn. Teraz po prostu wraca ten motyw – powiedziała na antenie Radia Zet europosłanka Prawa i Sprawiedliwości i była premier Beata Szydło.
Czytaj też:
Wraca temat wieku emerytalnego kobiet i mężczyzn. „Dyskryminacja”Czytaj też:
Była premier stanie przed komisją śledczą ds. Pegasusa