Nie lubisz Muska? Pracuj dla nas!” Wielkie firmy przejmują ludzi z Twittera

Nie lubisz Muska? Pracuj dla nas!” Wielkie firmy przejmują ludzi z Twittera

Elon Musk
Elon Musk Źródło: Shutterstock / Kathy Hutchins
Firmy technologiczne zachęca byłych pracowników Twittera do pracy dla nich. Spółki oferują to, co odebrał ekscentryczny milioner – rozsądne godziny pracy, możliwość dyskusji i bezpieczeństwo zatrudnienia.

W pierwszej czystce kadry Twittera nowy właściciel platformy Elon Musk zwolnił ok. 3700 miejsc osób, co oznacza pozbawienie pracy niemal połowy załogi firmy z początkowych 7500 osób. Pod koniec zeszłego tygodnia Elon Musk postawił pracownikom Twittera kolejne ultimatum – albo godzą się na nowe warunki m.in. „długie godziny i wysoką intensywność pracy”, albo zostaną zwolnieni.

Nieoficjalnie, większość osób odmówiła. Około 75 procent pracowników pozostałych w firmie miało nie zgodzić się na nowe warunki. Oznaczałoby to, że począwszy od poniedziałku 21 listopada Twitter stracił łącznie ok. 88 proc. pracowników od przejęcia przez Muska.

Firmy technologiczne podbierają byłych pracowników Twittera

W branży tech brak informatyków jest stałym problemem od lat. Nie dziwi więc fakt, że inne firmy technologiczne zaczęły ostro zabiegać o tysiące doświadczonych inżynierów zwolnionych z .

Uderzający w Elona Muska post napisała m.in. Katie Burke, dyrektora ds. kadr w amerykańskiej firmie HubSpot. Menadżerka umieściła na Linkedinie wpis, który szybko zebrał ponad 35 tys. reakcji.

„Jeśli jesteś liderem, bycie krytykowanym to część twojej pracy. Dobrzy liderzy wiedzą, że debata i różnice zdań nas wzmacniają i są częścią procesu [prowadzenia firmy]. Jeśli chcecie pracować w miejscu, gdzie możemy się nie zgadzać (oczywiście w miłej i konstruktywnej atmosferze) – HubSpot szuka ludzi” – przekonuje Burke.

Menedżerka odnosiła się do nieoficjalnych informacji o tym, że Elon Musk miał zwolnić grupę pracowników Twittera w związku z różnicą opinii na firmowym komunikatorze Slack.

Amanda Richardson, CEO startupu rekrutacyjnego IT CoderPad, opublikowała zaś list otwarty skierowany bezpośrednio do byłych pracowników Twittera. Menedżerka mówiła wręcz o „frustrującym, depresyjnym i demotywującym bajzlu”, jaki wprowadził Elon Musk uderzając m.in. w kasację możliwości pracy zdalnej w Twitterze.

„W CoderPad wiemy, że wasze umiejętności mówią same za siebie. Nie ważne jest, gdzie siedzicie. Nie musicie spać w pracy. Nie będziecie pracować siedem dni w tygodniu po 18 godzin” – wymienia Richardson.

Elon Musk narzuca kulturę z*********

Jak pisaliśmy we Wprost.pl, niedawno nowy właściciel Twittera wysłał do pozostałych w firmie pracowników maila, który podniósł im ciśnienie. Miliarder około północy zachęcił ich w tych słowach:

„Od teraz, by stworzyć przełomowego Twittera 2.0, musicie zaangażować się ekstremalnie hardkorowo. [Pozostanie tu] oznaczać będzie długie godziny i wysoką intensywność pracy. Tylko wyjątkowy poziom wydajności będzie tu stanowił ocenę zdającą egzamin” – brzmi wiadomość, którą widzieli dziennikarze The Washington Post.

Musk dał pracownikom czas na decyzję z bardzo krótkim deadlinem. Alternatywa to zwolnienie i przyjęcie odprawy. Jak się okazuje, niewiele osób chce pozostać na tonącym okręcie.

Anonimowi pracownicy poinformowali The Verge, że odejście sygnalizują pracownicy z najbardziej kluczowych oddziałów firmy, bez których firma i platforma nie może funkcjonować na co dzień.

Czytaj też:
Musk nie chce kierować Twitterem. Szuka nowego szefa
Czytaj też:
„Mastodon to piekło”. Alternatywa Twittera ma ostre problemy z prywatnością