Norwegia uderza w Facebooka i Instagrama. Serwisy nielegalnie zbierały dane

Norwegia uderza w Facebooka i Instagrama. Serwisy nielegalnie zbierały dane

Mark Zuckerberg, szef firmy Meta
Mark Zuckerberg, szef firmy Meta Źródło:Materiały prasowe / Facebook
Twórcy Facebooka i Instagrama mają niemały problem w Norwegii. Tamtejszy regulator danych nakazał firmie Meta zaprzestanie dotychczasowych działań. Chodzi o wyświetlanie obywatelom reklam na podstawie danych zbieranych przez spółkę.

Norweski Urząd Ochrony Danych – Datatilsynet – już wkrótce oficjalnie nałoży na firmę Meta nowe zakazy. Dotyczą one zaprzestania śledzenia użytkowników w sieci, by potem prezentować im reklamy w oparciu o ich zainteresowania, historię przeglądania internetu czy inne dane osobowe.

Instagram i Facebook z zakazem w Norwegii – chodzi o zbieranie danych

Zakaz wyświetlania reklam celowanych miał trafić do firmy Meta 14 lipca i wejść w życie już od 4 sierpnia – nieoficjalnie dowiedzieli się dziennikarze Politico. Na razie jest to jedynie tymczasowe rozwiązanie, zaplanowane na trzy miesiące. Jedynie tymczasowe.

Regulator nordyckiego kraju następująco uzasadnia swoją decyzję. Zdaniem urzędników praktyki reklamowe zarówno , jak i  obejmują „przetwarzanie bardzo prywatnych i wrażliwych danych osobowych poprzez wysoce nieprzejrzyste i inwazyjne operacje monitorowania i profilowania”.

Datatilsynet w szczególności zakazuje serwisom społecznościowym tzw. reklam behawioralnych, czyli opartych o śledzenie codziennego zachowania internautów. Reklamy celowane nadal mają być dozwolone, ale Facebook czy Instagram mogą korzystać tylko z danych dobrowolnie podanych przez użytkowników w sekcji „o mnie”.

Kary dla Instagrama i Facebooka – liczy się każdy dzień naruszeń

Meta nie ma wyboru, jak tylko zastosować się do nakazu. Każda zwłoka będzie bowiem obarczona grzywną. Po 4 sierpnia każdy dzień niezastosowania się do przepisów oznaczać będzie karę rzędu 1 miliona koron norweskich, czyli ok. 89,5 tys. euro.

Strona norweska podkreśla, że zakaz zostanie zniesiony, jeśli firma znajdzie legalny sposób na obchodzenie się z danymi użytkowników, oraz zapewni użytkownikom możliwości wycofania się z procedur ich śledzenia i systemu reklam behawioralnych.

Przypomnijmy, ze cała sprawa ma związek z wyrokiem Trybunału Sprawiedliwości z 4 lipca. W orzeczeniu organizacja stwierdziła, że Meta bezprawnie gromadziła dane Europejczyków w celach reklamowych – bez ich wyraźniej zgody i w oparciu o „uzasadniony interes” firmy.

Czytaj też:
Threads ma prawie 100 mln kont. Apple melduje się u Zuckerberga
Czytaj też:
Płatny Facebook w Polsce. Ceny abonamentu mogą zwalić z nóg