Zrzeszający ponad 150 firm Związek Polskich Pracodawców Handlu i Usług (ZPPHiU) monitoruje odwiedzalność w centrach handlowych na terenie całego kraju, korzystając z raportów Proxi.cloud i danych pozyskanych od członków.
Z informacji przekazanych przez organizację wynika, że odwiedzalność obiektów handlowych w styczniu była dramatyczna. Średni spadek liczby wizyt w galeriach był o ponad 50 proc. niższy niż w styczniu 2020 roku, czyli na nieco ponad miesiąc przed wybuchem pandemii.
– Wyniki stycznia są depresyjne. To był bardzo słaby miesiąc dla znaczącej większości firm zrzeszonych w ZPPHiU. Odnosząc się do stycznia 2020 średni spadek liczby wizyt w galeriach w całej Polsce wyniósł -54 proc. a spadek liczby indywidualnych klientów to -52 proc. – informuje ZPPHiU.
– Oczywistą konsekwencją jest spadek obrotów i rentowności utrzymywania placówek w centrach handlowych. Przy dynamicznym wzroście kosztów prowadzenia biznesu i wywindowanych kosztach stałych, którymi obarczani jesteśmy ciągle przez udostępniających przestrzeń handlową, wiele lokalizacji traci sens biznesowy – dodaje organizacja.
Dlaczego odwiedzalność galerii spadła?
Jakie są powody tak znaczącego spadku odwiedzalności galerii? Według ZPPHiU przypadający na miniony miesiąc szczyt piątej fali koronawirusa utrwala zmiany w obszarze zwyczajów konsumenckich, jakie nastąpiły po zniesieniu lockdownu dla obiektów handlowych.
– Klienci centrów handlowych wracają do nich prawie wyłącznie po konkretne celowane zakupy, ograniczając tym samym czas spędzany w przestrzeniach handlowych do minimum. Często jest to wizyta wyłącznie w celu odebrania przesyłki zamówionej online czyli będącą wynikiem bezpośrednich działań firm handlowych – wyjaśnia organizacja.
ZPPHIU zwraca uwagę, że centra handlowe nie znalazły jeszcze sposobu na przekonanie klientów, że warto znowu robić zakupy jak w czasach przed pandemią.
Czytaj też:
Efekt pandemii nadal działa. Polacy pokochali zakupy przez internet