Polacy masowo zmieniają deklaracje. Chcą załapać się na dodatek węglowy

Polacy masowo zmieniają deklaracje. Chcą załapać się na dodatek węglowy

Dym z komina
Dym z komina Źródło: Shutterstock / stefanphotozemun
Mimo że ustawa o dodatku węglowym nie została jeszcze uchwalona, to już wywołuje spore poruszenie. Polacy masowo ruszyli do urzędów w celu zmiany deklaracji ogrzewania swoich domów. Chcą załapać się na planowane dofinansowanie.

Od kilku tygodni jednym z głośniejszych tematów polskiej polityki są niedobory węgla, co wiąże się z niepokojem mieszkańców w kontekście nadchodzącego sezonu grzewczego. Prezes Polskiej Grupy Górniczej Tomasz Rogala w rozmowie z PAP zapewnia jednak, że kupowanie węgla na zapas nie jest konieczne i apeluje do odbiorców o zachowanie spokoju. Dostępność węgla ma rosnąć aż do sierpnia, kiedy to osiągnie 100 proc.

Sprzedaż węgla tylko przez internet. Ważna zmiana

Polska Grupa Górnicza poinformowała ponadto o ważnych zmianach, które wejdą w życie 1 sierpnia bieżącego roku. Od tej chwili cały węgiel opałowy pochodzący z kopalń spółki będzie można kupić wyłącznie poprzez sklep internetowy. Ma to ułatwić dostawy surowca i usprawnić logistykę, z którą do tej pory bywały problemy. Celem ma być dostarczanie węgla klientom już w ciągu 48 godzin od odbioru go z kopalni. Takie działanie powinno według spółki sprawić, że cena surowca nie będzie rosnąć.

Polacy zmieniają deklaracje. Mówią, że ogrzewają węglem

Ustawa o dodatku węglowym w wysokości 3000 zł jeszcze nie została uchwalona. Na początku sierpnia zajmie się nie Senat. Jednorazowa wypłata świadczenia będzie przysługiwać gospodarstwom domowym, których głównym źródłem ogrzewania jest piec na węgiel.

Chętnych na pobranie pieniędzy jednak nie brakuje. Problem w tym, że do końca czerwca trzeba było złożyć deklaracje dotyczące źródeł ciepła używanych w domach. Wobec planowanych zmian w prawie część osób dokonuje korekt w złożonych wcześniej dokumentach, mimo że za składanie fałszywego oświadczenia grozi odpowiedzialność karna.

— Jeśli ktoś chce poprawić swoją deklarację my nie mamy prawa odmówić. Widzimy jednak, ile osób nagle przypomniało sobie, że pali węglem — komentują anonimowo urzędnicy w rozmowie z „Portalem Samorządowym”.

Problemem jest również weryfikacja, czy treść wniosku jest zgoda z rzeczywistością. Urzędnicy twierdzą, że nie wiadomo, kto mógłby sprawdzać stan faktyczny. Sprawa wygląda podobnie w przypadku, gdy gospodarstwo domowe w ogóle nie złoży takowej deklaracji.

Czytaj też:
Wiceminister nie wytrzymała. „My też się wściekamy”

Źródło: WPROST.pl / PAP / Portal Samorządowy