Indeks jajeczny. Zestawili wynagrodzenia z ceną jajek

Indeks jajeczny. Zestawili wynagrodzenia z ceną jajek

Jajka
Jajka Źródło: Fotolia / iprachenko
W statystykach wszystko wygląda pięknie: zarabiamy coraz więcej. I tu jest pierwszy szkopuł, bo podawane przez GUS dane obejmują wynagrodzenia mniej niż połowy Polaków. Za rosnące wynagrodzenia możemy też kupić coraz mniej produktów. Dziennikarze przygotowali indeks w oparciu o zmianę ceny jajek.

Z najnowszego odczytu GUS nt. przeciętnych wynagrodzeń wynika, że zarabiamy coraz lepiej – w przedsiębiorstwach zatrudniających co najmniej 9 osób pensje przekroczyły 7 tys. zł brutto (w swoich analizach Urząd nie bierze pod uwagę innych pracodawców, więc nie uwzględnia zarobków w administracji i najmniejszych firmach). Skoro jest coraz lepiej, to dlaczego rośnie grono osób, które nie są w stanie utrzymać dotychczasowej jakości życia i muszą ograniczać wydatki? O tym, dlaczego dane o przeciętnym wynagrodzeniu są niemiarodajne, piszemy tu.

Wynagrodzenia rosną, ale nie czujemy się bogatsi

Wynagrodzenia w sektorze przedsiębiorstw wzrosły średnio o 13 proc., ale inflacja w tym czasie wyniosła 18 proc. Mówimy o średnim odczycie, bo ceny wielu towarów, z których korzystamy na co dzień, poszły w górę o 30 czy nawet 40 proc. Wzrost wynagrodzeń nie dogonił więc wzrostu cen, a do tego nie każdy pracownik otrzymał w ostatnich 12 miesiącach podwyżkę pensji, która mogłaby złagodzić skutki inflacji.

Serwis Business Insider przygotował nietypowe zestawienie, które ma pokazać, jak zmieniła się wartość nabywcza pensji Polaków. Opierając się na danych dotyczących przeciętnych zarobków i cen jaj stworzył indeks jajeczny. Dziennikarz porównał ceny jaj kurzych i średnich płac na przestrzeni ostatnich kilkunastu lat. Z wyliczeń dotyczących indeksu jajecznego wynika, że realnie wynagrodzenia w naszym kraju spadły w rok o 23 proc. O tyle mniej jajek może kupić przeciętny klient w marcu 2023 r. względem marca 2022.

Od czerwca 2012 r. tylko raz stosunek cen jaj do wynagrodzeń był gorszy. Było tak w listopadzie 2022 r., gdy za przeciętne wynagrodzenie netto (na rękę) można było kupić tylko 5450 jaj. Aktualnie wychodzą 5552 sztuki, a rok temu było 7139.

Ile kosztują jajka? Dlaczego drożeją?

Ile płacimy za jajka na 2 tygodnie przed Wielkanocą?Najtańsze są jajka kategorii M — kosztują 13 zł za 10 sztuk. Za te z kategorii L trzeba dopłacić 1-2 zł więcej. Inne owoce są dostępne tylko dla nielicznych.

Powodem wzrostu cen jajek jest ograniczenie hodowli, które z kolei jest następstwem m.in. wzrostu cen prowadzenia działalności. To błędne koło, które, jeśli nie zostanie przerwane, będzie skutkowało tym, że jajecznica dla 3 osób stanie się daniem prawie luksusowym. W niektórych krajach Azji Centralnej na rynek trafia tak mało jajek, że brakuje ich w sklepach.

Pod koniec grudnia 2023 roku dyrektor ds. analiz Krajowej Izby Producentów Drobiu i Pasz Mariusz Szymyślik powiedział, że potencjał produkcyjny w Polsce był niższy o ponad 24 proc. niż przed rokiem.- Jeszcze gorzej sytuacja wygląda w innych krajach. Nasze obliczenia pokazują, że, przykładowo, w Niemczech kur nieśnych jest teraz mniej o ok. 50 proc. niż rok temu o tej porze, a we Włoszech o 42 proc. – podkreślił.

Czytaj też:
Coraz mniej kur na świecie znosi jajka. To nie żart. Czy może ich zabraknąć w sklepach?
Czytaj też:
Rosyjskie ogórki na polskich giełdach warzywnych. „To sprawa polityczna”

Opracowała:
Źródło: Business Insider / Wprost