Ponad 7 tys. zł za dawną pięciozłotówkę. Monety z PRL-u są warte fortunę

Ponad 7 tys. zł za dawną pięciozłotówkę. Monety z PRL-u są warte fortunę

Pięć złotych z „rybakiem”
Pięć złotych z „rybakiem”Źródło:Shutterstock / Andrzej Puchta
Aukcje starych monet przyciągają zbieraczy peerelowskich pieniędzy. Kolekcjonerzy są gotowi zapłacić krocie za rzadko spotykane egzemplarze monet, które są zachowane w idealnym stanie.

Ta licytacja zelektryzowała nie tylko kolekcjonerów starych przedmiotów. Jest też szeroko komentowana przez internautów w mediach społecznościowych.

Stara pięciozłotówka z „rybakiem” warta fortunę

Chodzi o monetę 5 zł, wybijaną według wzoru z 1958 roku, nazywaną popularnie pięciozłotówką z „rybakiem”. Emitowano ją do 1974 roku. Aukcja numizmatyczna jeszcze trwa, a moneta osiągnęła już cenę powyżej 7 tys. zł. Zdaniem specjalistów wysoka cena zaproponowana przez kolekcjonerów wynika z faktu, że wybijano ją w dwóch wersjach, a różnica dotyczy cyfry „8” w dacie wzoru.

Większość monet miała wąską ósemkę. W tym przypadku jest ona szeroka, przypomina bałwanka. Takich monet jest niewiele w obiegu. Stąd tak duże zainteresowanie aukcją – mówi jeden z ekspertów. To jednak nie wszystko. Uwagę internautów przyciąga bardzo dobry stan monety, pomimo 65 lat wygląda, jakby wyszła prosto z mennicy.

Rzadkie monety w idealnym stanie są na celowniku kolekcjonerów

Zdaniem gabinetu numizmatycznego Krzysztofa Jerzykowskiego jest to rzadka moneta w idealnym stanie zachowania i o pięknej prezencji. „Najpiękniejszy egzemplarz, jaki mieliśmy do tej pory w sprzedaży. Wspaniałe lustro mennicze na rewersie i piękny połysk na awersie” — informuje.

W aukcji, która zakończy się w poniedziałek 27 marca wieczorem, bierze udział niemal 30 osób. I na takie egzemplarze monet, rzadko występujących na rynku i w idealnym stanie, od lat polują kolekcjonerzy. Ceny pięciozłotówek zarówno z wąską jak i szeroką ósemką osiągały wysokie kwoty na wcześniejszych aukcjach.

Pięciozłotówka z „rybakiem”. Numizmatyczne perełki są warte krocie

W marcu 2016 roku jeden z kolekcjonerów zapłacił za pięciozłotówkę z „rybakiem” z wąską ósemką nieco ponad 3 tys. zł. We wrześniu tego samego roku taka sama moneta została sprzedana za 3250 zł. Z kolei w lutym 2020 roku odnotowano rekordową jak do tej pory kwotę 6,7 tys. zł.

Pod koniec 2016 roku pięciozłotówka z szeroką ósemką w dacie została sprzedana. za ponad 3,6 tys. zł. Podobne kwoty płacili kolekcjonerzy także w 2018 roku, kiedy sprzedano „rybaka” za ponad 3 704,48 zł oraz w styczniu 2020 roku, gdy jeden z licytujących zapłacił 3905 zł.

Wysoka cena jest uzależniona od stanu monety

Niemal po każdej takiej rekordowej aukcji do firm czy domów numizmatycznych zgłaszają się osoby, które w swoich zasobach posiadają stare monety z prośbą o wycenę. Wielu z nich jest zawiedzionych wyceną, gdyż nie wszystkie miedziaki są warte krocie.

Wysoka cena pieniędzy z czasów PRL-u zależy przede wszystkim od stanu zachowania monety. Podobnie jest w przypadku pięciozłotówek z „rybakiem”. Internauci wystawiają swoje bilony w różnych cenach. Pomimo że są one znacznie mniej warte, ceny wahają się od kilkudziesięciu do kilkuset złotych, chętnych na ich zakup nie ma zbyt wielu.

Inne monety też są poszukiwane. To rzadkie okazy dla kolekcjonerów

Kolekcjonerzy oprócz pięciozłotówek z rybakiem poszukują także innych rzadko występujących monet na rynku, za które są gotowi zapłacić kilka czy kilkanaście tysięcy złotych. Pośród dziesiątków nominałów jest kilka roczników, które uznawane są za tzw. aukcyjne „perełki”. Jedną z nich jest moneta 10 groszy z 1973 roku, ale bez znaku mennicy. To obecnie jedna z najrzadszych obiegowych monet z czasów PRL-u. Zdaniem ekspertów na rynku jest kilka takich monet.

Poszukiwane są także monety 1 zł z roczników 1949, 1957, 1958 i 1967 oraz 2 zł z 1959 roku. Niewielka liczba egzemplarzy tych monet bez znaku mennicy oraz idealny stan miedziaków przyciągają kolejnych zbieraczy peerelowskiego bilonu. A ci, są gotowi zapłacić prawdziwą fortunę za dawne „skarby”, które wielu z nas jeszcze posiada w domowych zakątkach.

Czytaj też:
Pokemon droższy niż willa w Kalifornii. Padł nowy rekord
Czytaj też:
Co zrobić, gdy kupiłeś niebezpieczny produkt w sklepie? UOKiK radzi konsumentom