Drożyzna nie odpuszcza. Wysokie ceny drenują kieszenie Polaków. Wiele osób, by związać koniec z końcem, musi mocno zaciskać pasa. Aby nie przepłacać, klienci chodzą z jednego sklepu do drugiego w poszukiwaniu tańszych produktów lub promocyjnych cen.
Promocja codziennie, ale w wybranych godzinach
Nietypowy pomysł na tańsze zakupy proponuje sieć sklepów Lidl. Dyskont wprowadza nową, stałą promocję w swoich sklepach, która ma być wyjściem naprzeciw potrzebom klientów. „Od poniedziałku do piątku w godzinach od 11. do 13. będą obowiązywać Happy Hours” – informuje sieć w komunikacie prasowym.
Jak przekonują przedstawiciele sieci marketów, nowa oferta ma być poszerzeniem działających kampanii promocyjnych „Lidlowy Program Oszczędnościowy”. Dzięki temu, klienci, którzy korzystają z aplikacji tej sieci, będą mogli liczyć na dodatkowe rabaty.
Sprawdziliśmy jak wyglądają szczęśliwe godziny w rzeczywistości. W środę, 12 kwietnia klienci mogą kupić dwie butelki oleju rzepakowego w znacznie niższej cenie. Zamiast 9,49 zł za opakowanie zapłacą 5 zł. Promocje cenowe nie obowiązują jednak na wszystkie produkty, tylko na wybrane artykuły. Codziennie w promocyjnych cenach mają być inne towary.
Seniorzy chwalą sobie promocyjne godziny
„Dzięki stałym godzinom odwiedzający sklepy Lidl będą mogli zaplanować zakupy i kupować produkty w niższych cenach” – czytamy w komunikacie. Pomysł chwalą zwłaszcza osoby starsze oraz klienci o mniej zasobnym portfelu. Każdego dnia, kupując wybrane produkty, mogą zaoszczędzić od kilku do kilkunastu złotych.
Nie wszystkim spodobał się pomysł wprowadzenia Szczęśliwych godzin. „Fajnie, tylko że to są dobre godziny dla emerytów. Każdego dnia od godziny 11. do 13. większość ludzi pracuje” — zaznaczają pracujący internauci w mediach społecznościowych.
Promocje cenowe są magnesem do robienia zakupów. Nie przepłacamy
Pojawiły się nawet postulaty, by zrobić dodatkowe dwie godziny promocyjne w godzinach wieczornych. „Nie możemy skorzystać z tańszych zakupów w wyznaczonych godzinach. Zróbcie ofertę dla zapracowanych. Może być w godzinach wieczornych” – zachęcają.
Wielu klientów zaznacza, że promocyjne ceny są dla nich magnesem do robienia zakupów. „Zanim pójdę do sklepu przeglądam w internecie aktualne ceny. Dzięki temu kupuję niezbędne produkty, ale nie przepłacam” – czytamy na jednym z forów handlowych. Klienci czekają też na ruch konkurencji. Wielu liczy, że wojna cenowa między marketami będzie korzystna dla kupujących.
Czytaj też:
Kolekcjonowanie monet to nie tylko hobby. Można dobrze zarobićCzytaj też:
Wojna cenowa w sieci. Allegro wytoczyło najcięższe działa przeciw konkurencji