Ubiegły rok zakończył się rekordową sprzedażą pomp ciepła w Polsce, sięgającą 203,3 tys. sztuk urządzeń, co oznacza wzrost o 120 proc. rok do roku. Sprzedawcy mieli nadzieję, że kolejne kwartały przyniosą co najmniej utrzymanie sprzedaży na tym poziomie, tymczasem jak donosi Business Insider, zainteresowanie pompami wyraźnie spada.
Spada sprzedaż pomp powietrznych. 2 podstawowe powody tej sytuacji
Według aktualnych prognoz na ten rok w przypadku gruntowych pomp ciepła branża wciąż liczy na wzrost rynku, jednak już tylko o 20-30 proc. rok do roku. Gorzej sytuacja wygląda w obszarze pomp powietrznych: Polska Organizacja Rozwoju Technologii Pomp Ciepła (PORT PC) przewiduje spadek sprzedaży w porównaniu z ubiegłym rokiem o 20-30 proc., a w negatywnym scenariuszu nawet o ponad 40 proc.
Paweł Lachman, prezes PORT PC, jest zdania, że na słabnącą sprzedaż mogły wpłynąć dwa czynniki. Pierwszym są wysokie ceny.
– Statystyki i analizy pokazują, że ponad 40 proc. inwestorów wstrzymuje się z remontami. Ludzie nie mają pieniędzy na wymianę źródeł ciepła, w obecnej sytuacji wzrostu kosztów życia wolą wstrzymać się o rok z tak dużą inwestycją — wyjaśnił Lachman.
Drugim powodem jest brak wiedzy na temat technologii grzewczych i tego, w jaki sposób będą się rozwijały, które będą najbardziej opłacalne, wykażą się największą trwałością.
Ogrzewanie domu. Ile kosztują różne metody ogrzewania?
„BI” wspomina, że PORT PC raz na kwartał przygotowuje zestawienie kosztów korzystania z różnych urządzeń grzewczych. Uwzględniając sytuację z II kwartału tego roku, w przypadku domu jednorodzinnego o powierzchni 150 m kw. (bez dopłaty do paliw i energii), najdrożej wychodziło ogrzewanie elektryczne— 18 tys. zł za cały rok.Natomiast najtańszą opcją było wykorzystanie pompy ciepła wraz z fotowoltaiką— 1,5-3,6 tys. zł/rok.
Pompa ciepła bez fotowoltaiki generuje dużo wyższe koszty: od 4,4 do 6,7 tys. zł/rok. Tymczasem wykorzystanie kotłów gazowych przełożyło się na rachunek rzędu 5,5-5,7 tys. zł/rok, a więc w niektórych przypadkach grzanie gazem okazało się tańsze niż pompą ciepła.
Rachunki po zainstalowaniu pompy ciepła z fotowoltaiką wzrosły 4-krotnie. Dlaczego?
Niektórzy klienci przeżywają duże rozczarowanie rachunkami, które otrzymują po zainstalowaniu pompy ciepła z fotowoltaiką. Rzeszowska „Gazeta Wyborcza” opisała sytuację właścicielki 160-metrowego domu, którego ogrzanie ekogroszkiem do tej pory kosztowało miesięcznie ok. 350 zł. Po zainstalowaniu paneli (7 kW) i pompy (16 kW) oraz wymianie licznika prądu rachunki z zakładu energetycznego bardzo wzrosły. Pierwszy był na ponad 2 tys. zł, a kolejny za okres od stycznia do czerwca tego roku to już niespełna 9 tys. zł. Miesięcznie to ok. 1,5 tys. zł, a więc ponad czterokrotnie więcej niż wcześniej.
Córka kobiety szukała wyjaśnienia tego niepożądanego skutku na grupach tematycznych w internecie. Szybko okazało się, że problem jest dość powszechny. Internauci sugerowali, że być może panele i pompa zostały zainstalowane późną jesienią, panele nie zdążyły naprodukować prądu, którego sporo zużyła pompa, i pociesza, że w przyszłym sezonie będzie taniej. W dyskusji pojawiły się też głosy, że to może być błąd odczytu i warto złożyć reklamację. Zasugerowano też, że być może nieprawidłowo dobrano wielkość instalacji fotowoltaicznej i nie zaspokaja ona potrzeb pompy i pozostałych sprzętów w domu.
„Gazeta Wyborcza” poprosiła o opinię Macieja Borowiaka, prezesa Stowarzyszenia Branży Fotowoltaicznej Polska PV. Przyznał, że nie jest zaskoczony pojawieniem się problemu. W tekście poniżej wyjaśniamy, co w jego opinii mogło być przyczyną tak dużego skoku kosztów.
Czytaj też:
Po zainstalowaniu pompy ciepła z fotowoltaiką rachunki wzrosły 4-krotnie. Jak to wyjaśnić?Czytaj też:
Polacy rzucili się na pompy ciepła. Szukają taniego ogrzewania