Ponad 1 tys. zł na szkolną wyprawkę. Tyle planuje wydać co szósty rodzic

Ponad 1 tys. zł na szkolną wyprawkę. Tyle planuje wydać co szósty rodzic

Przybory szkolne w marketach
Przybory szkolne w marketach Źródło:WPROST.pl
To będzie najdroższa wyprawka szkolna od lat. Pieniądze z rządowego programu „Dobry Start 300 plus” mogą w tym roku nie wystarczyć, by skompletować zawartość plecaka — twierdzą rodzice. Wielu z nich planuje wydać na przybory szkolne dwa, trzy, a nawet pięć razy więcej.

Sezon wakacyjny w pełni. Miliony Polaków spędzają długo wyczekiwany urlop w miejscowościach wypoczynkowych zarówno nad morzem, jak i w górach. Mimo że pogoda w ostatnich dniach nie rozpieszcza urlopowiczów, wielu z nich chce w pełni skorzystać z ostatnich dni wolnych od pracy. Zaradni rodzice pilnują także spraw związanych ze szkołą, by nie zostawiać wszystkiego na ostatnią chwilę. Do rozpoczęcia roku szkolnego pozostały bowiem tylko trzy tygodnie. A do ogarnięcia jest jeszcze wiele istotnych kwestii.

300 plus już na kontach rodziców. Czy to wystarczy na wyprawkę szkolną?

O tym, że rodzice nie czekają na ostatnią chwilę, informuje też resort rodziny i polityki społecznej. Od 1 lipca, od kiedy można ubiegać się o 300 zł wyprawki szkolnej z programu „Dobry Start”, złożono wnioski dla ponad 3,3 mln dzieci — przekazała minister Marlena Maląg, o czym informowaliśmy na łamach Wprost.pl. Dodała, że już wypłacono świadczenie dla ponad 2,4 mln dzieci.

Zdaniem ekspertów świadczenie w kwocie 300 zł to doraźna pomoc finansowa na zakup przyborów szkolnych dla dzieci, ale w tym roku może nie być wystarczająca. „Drożyzna sprawiła, że wydatki będą znacznie większe” — mówią zgodnie rodzice. Wystarczy spojrzeć na ceny artykułów szkolnych w dyskontach i dokładnie policzyć ile wyniesie skompletowanie całego plecaka czy tornistra. Nawet liczne promocje czy upusty cenowe na niewiele się zdadzą, by zamknąć wydatki szkolne w kwocie 300 zł. Podobne wnioski płyną z opracowanych w czasie wakacji raportów.

facebook

Dobry start 300 plus. Nieliczni skompletują plecak w tej kwocie

Z badania przeprowadzonego przez PayPo, polskiego lidera płatności online za zakupy w sieci, wynika, że około 10 proc. rodziców zmieści się w tej kwocie. Co dwudziesty respondent (5 proc.) planuje wydać na wyprawkę szkolną dla każdego dziecka kwotę do 250 zł. Na tym jednak nie koniec. Najwięcej, bo aż jedna trzecia ankietowanych osób (34 proc.), zaznaczyła wydatki szkolne w przedziale od 251 do 500 zł. Zdecydowana większość przekonuje, że będzie to wyższa kwota niż 300 zł. Pozostali badani twierdzą, że tegoroczne wydatki szkolne będą znacznie wyższe, niż to miało miejsce w ubiegłych latach. I podają konkretne kwoty.

Co piąty rodzic (20 proc.) przyznał, że na przybory szkolne dla każdego dziecka wyda od 501 do 750 zł. Kolejne 12 proc. ankietowanych planuje zmieścić się w przedziale od 750 do 1 tys. zł. Wydatki powyżej 1 tys. zł na przybory szkolne ma w planach co szósty rodzic (17 proc.), z czego 7 proc. badanych osób planuje zmieścić się w przedziale 1001 – 1250 zł, następne 4 proc. wyda od 1251 do 1500 zł, a kolejne 6 proc. ankietowanych planuje wydać na zawartość tornistra dla każdego dziecka ponad 1,5 tys. zł.

Niemal co ósmy rodzic (12 proc.) nie wie jeszcze, jakie poniesie koszty wyprawki szkolnej dla dzieci. Wydatki w dużej mierze zależą od tego czy zakupy będą w jednym, czy w wielu sklepach. Za plecak czy tornister dla ucznia szkoły podstawowej można zapłacić zarówno 100 zł, jak i 150 zł lub więcej.

300 plus. Większość rodziców dopiero planuje zakupy przyborów szkolnych

Blisko połowa rodziców (46 proc.) kompletuje wyprawkę szkolną około miesiąca przed powrotem do szkół. Wiele osób twierdzi, że o szkolnych wydatkach pomyśli dopiero w najbliższych dniach. Blisko co czwarty ankietowany (23 proc.) zamierza to zrobić na dwa tygodnie przed powrotem do szkół.

Część rodziców (13 proc.) gromadzi zawartość plecaka przez całe wakacje. Kolejna grupa (12 proc.) robi zakupy do szkoły na kilka dni przed rozpoczęciem roku szkolnego. Co dwudziesty rodzic przyznaje, że w wakacje w ogóle nie myśli o wydatkach szkolnych. Uczyni to dopiero w pierwszych dniach września. Pozostałe 2 proc. jeszcze nie wie jeszcze kiedy zacznie robić zakupy.

Przybory szkolne. Dla rodziców najważniejsza jest cena i jakość produktu

Z raportu wynika, że Polacy przy wyborze artykułów szkolnych najczęściej kierują się ceną (80 proc.) i jakością produktów (61 proc.), a także upodobaniami dziecka (60 proc.) i funkcjonalnością (59 proc.). Rzadziej zwracają uwagę na wygląd produktów (41 proc.) czy markę (24 proc.) – przekonują autorzy badania.

Rodziców zapytano także, jakie produkty zamierzają kupić do szkoły przed nowym rokiem szkolnym oraz na co przeznaczą największe kwoty.

  • 88 proc. ankietowanych osób wskazało na przybory szkolne, np. piórnik, zeszyty, kredki,
  • 79 proc. odzież i obuwie sportowe,
  • 75 proc. odzież i obuwie codzienne,
  • 73 proc. przeznaczy pieniądze na podręczniki i książki,
  • 57 proc. kupi plecak lub tornister,
  • 18 proc. wyposażenie pokoju, np. biurko, lampka, krzesło,
  • 14 proc. wyda na sprzęt elektroniczny np. komputer, laptop, czy tablet,
  • 1 proc. wskazało inne potrzeby.

Czytaj też:
Ulgi dla emerytów. Z tego mogą skorzystać seniorzy
Czytaj też:
Już oficjalnie: będzie 800+. Czy trzeba składać nowy wniosek?