– Uwielbiam zakupy w sieci. Ja ciągle coś zamawiam online, a później, jak nie trafię z rozmiarem lub produkt nie spełni moich oczekiwań, to odsyłam zakupiony towar. Najczęściej kupuję ubrania dla siebie i dzieci — mówi Anna, 40-letnia przedstawicielka handlowa z Warszawy w rozmowie z Wprost.pl. Kobieta przyznaje, że zwraca nawet jedną trzecią zamówionych rzeczy, ale nie zamierza zrezygnować z tej formuły kupna.
Zakupy online. Wygoda i oszczędność czasu
Zaznacza, że zakupy przez internet to dla niej nie tylko wygoda, ale i duża oszczędność czasu. Kolejną zaletą jest niższa cena. Niektóre rzeczy w sieci są znacznie tańsze niż w sklepie stacjonarnym. – W tym tygodniu zamówiłam przybory szkolne i podręczniki do liceum dla dzieci oraz bardzo ładne buty dla siebie — dodaje. Wyszukane produkty zamawia, zarówno będąc w pracy, jak i z domu.
Miłośniczką zakupów online jest również Marzena, specjalistka ds. public relations. – Zamiast chodzić po pracy po sklepach, wystarczy tylko kilka kliknięć. Można to zrobić nawet podczas krótkiej przerwy w pracy — mówi. Za największą zaletę zakupów internetowych uważa opcję szybkich zwrotów bez konieczności ponownego chodzenia do sklepu.
– Jeśli zwracam zamówienia online, to najczęściej przez nieodpowiedni rozmiar lub niezgodność towaru ze zdjęciami. Niestety często zdarza się, że na stronie internetowej coś wygląda efektownie, a gdy przychodzi paczka, okazuje się, że jest niskiej jakości materiał, a nawet inny kolor — twierdzi.
Większość młodych konsumentów kupuje w sieci. Czynią to regularnie
W podobnym tonie wypowiada się Ela, specjalistka od marketingu cyfrowego. – Mam kilka ulubionych sklepów, w których zawsze zamawiam ten sam rozmiar. Niestety zdarza się, że różne ubrania tej samej marki mają odmienne rozmiary. Czasami rozmiar M jest dobry, innym razem za mały, a niekiedy jest za duży. Uważam, że ubrania powinny być prezentowane na różnych figurach, wtedy łatwiej jest trafić z fasonem — zaznacza.
Aż 90 proc. młodych konsumentów kupuje online. Ponad połowa czyni to regularnie. Zdaniem ekspertów szybkie zwroty w e-commerce, z których tak chętnie i często korzystają klienci, to największa zaleta internetowych zakupów. Potwierdzają to najnowsze raporty.
Z badania przeprowadzonego przez polskiego lidera płatności online za zakupy w sieci, wynika, że 94 proc. Polaków jest świadomych możliwości zwrócenia zakupionych w sieci produktów w ciągu 14 dni, bez podania przyczyny. I chętnie korzystają z tego prawa.
Zakupy w sieci. Zaletą jest zwrot towaru bez podania przyczyny
Ponad połowie ankietowanych osób (55 proc.) zdarzyło się zwracać produkty kupione przez internet, a jedna czwarta z nich uczyniła to minimum 2-3 razy w ostatnim roku. Najczęściej powodem odesłania zamówienia jest niewłaściwy rozmiar lub wadliwy produkt. Takiego zdania, zarówno w pierwszym, jak i drugim przypadku jest niemal co trzeci respondent (po 36 proc.).
Na trzecim miejscu znalazły się produkty, które nie spełniają oczekiwań kupujących. Z tego powodu zwraca zamówione artykuły 28 proc. badanych osób. Niemal co czwarty badany rezygnuje z otrzymanej przesyłki, gdy zobaczy produkt niezgodny z opisem (26 proc.), a co piąty (21 proc.), gdy zamówione artykuły różnią się od tych prezentowanych na zdjęciach.
Zakupy online. O co powinny zadbać e-sklepy?
„Dane te pokazują, że e-sklepy, chcąc ograniczyć liczbę nadmiernych zwrotów, powinny zwrócić szczególną uwagę na oferowany asortyment, jak również jego sposób prezentacji i dokładność udostępnianych opisów” – twierdzą autorzy badania. Z raportu wynika również, że 80 proc. osób zamawia produkty świadomie, chociaż czasem z nich rezygnuje, ale co szósty ankietowany (17 proc.) kupuje więcej produktów przez internet, niż potrzebuje.
Kupujący przyznają, że robią tak z myślą, że część z nich zwrócą. Zamawiają towar np. w celu porównania rozmiarów czy właściwości. Niektóre powody wydają się błahe, w innych chodzi o nieumiejętność szybkiego podjęcia decyzji.
Najczęściej kupujący zamawiają nadmiar produktów ze względu na darmową dostawę w sklepie. Takiego zdania był co jedenasty ankietowany klient. Tyle samo osób zamawia dodatkowe produkty, gdyż nie ma pewności co do kupowanego artykułu. Jeszcze inni kupują więcej, niż potrzebują z okazji trwających wyprzedaży — tak czyni 6 z 17 proc. grupy osób niezdecydowanych lub ze względu na możliwość późniejszej zapłaty za zakupy (3 proc. z tej grupy).
Czytaj też:
Ponad 1 tys. zł na szkolną wyprawkę. Tyle planuje wydać co szósty rodzicCzytaj też:
Mimo obaw dzielimy się swoimi danymi. Liczymy na korzyści