Tam, gdzie nowe technologie i cyfrowe rozwiązania pojawia się też pole do popisu wśród oszustów. Wielu z nich tylko kombinuje jak wykorzystać współczesne systemy, by nielegalnie się wzbogacić. Ostatnio głośno zrobiło się o automatach do nadawania i odbierania paczek. Okazuje się, że niektórym klientom nie udaje się odebrać swoich przesyłek i tracą je bezpowrotnie, a to wszystko przez nieprzemyślany ruch.
Odbieranie paczek w automacie to ryzyko? Tak działają oszuści
Na pierwszy rzut oka opcja otwierania skrytki wydaje się bardzo korzystna. Nie trzeba czekać na kuriera w domu, a maszyny znajdują się w prawie każdym zakątku miasta, więc nie tracimy czasu. Wystarczy podejść do maszyny, podejść do ekranu lub wybrać jeden przycisk w telefonie i okienko z przesyłką się otwiera. Okazuje się, że niektórzy klikają w swój kod zbyt szybko, albo wtedy gdy w okolicy jest zbyt wiele osób. Rzadko zdajemy sobie sprawę z tego, że to może mieć przykre konsekwencje.
Wielokrotnie dochodziło już do sytuacji, gdy kilka skrytek otworzyło się jednocześnie i nagle osoby stojące przed automatem miały problem, która paczka należy do nich. Zdarza się, że ktoś specjalnie zabiera swoją paczkę, albo tylko czyha pod skrytkami, by zabrać nie swoją przesyłkę.
O tego typu sytuacji głośno było ostatnio na warszawskim Ursynowie. Jak podaje businessinsider.com pewna kobieta zdradziła na facebookowej grupie, że jej mama była w trakcie odbierania paczki i nagle jakaś pani podeszła, wyjęła ją z otworzonej skrytki i sobie ją wzięła. Jak się okazało – twierdziła, że otworzyła ją zdalnie. Na końcu wyszło na to, że osoba ta specjalnie ukradła przesyłkę i odeszła. Pod postem kobiety zaczęły odzywać się inne osoby. Przestrzegały, że taka taktyka była normą w okresie przedświątecznym i złodzieje celowo kradli paczki.
Wystarczy pamiętać o kilku zasadach
Aby uniknąć podobnych kradzieży, nie trzeba całkowicie rezygnować ze zdalnego obierania paczek, jednak warto zachować ostrożność. Przedmiot z przesyłkomatu najlepiej odbierać wtedy gdy nikogo nie ma w pobliżu, choć wiadomo, nie zawsze łatwo o takie warunki. Za każdym razem warto się dobrze rozejrzeć, a jeśli widzimy, że ktoś rusza w stronę naszego okienka, należy upewnić się, że to przesyłka tej osoby – dane zwykle widoczne są na opakowaniu. W razie nieprzyjemności i podejrzanego zachowania można wspomnieć o tym, że automat jest monitorowany i zagrozić wezwaniem policji.
Podczas otwierania przesyłkomatu aplikacją ważną zasadą jest wyświetlanie na ekranie telefonu dokładnej lokalizacji naszej skrytki — warto na nią spojrzeć, zanim klikniemy przycisk i podejść jak najbliżej swojej. Nie należy też zapominać o cyberprzestępcach, ostatnio przestrzegał przed nimi m.in. InPost.
Czytaj też:
Oszustwo na Urząd Patentowy. Policja radzi jak nie dać się nabraćCzytaj też:
InPost płaci większe podatki niż wszyscy jego konkurenci razem wzięci