Pierwsza partia syntetycznego paliwa wyjechała z chilijskiego zakładu. Cena 223 zł za litr

Pierwsza partia syntetycznego paliwa wyjechała z chilijskiego zakładu. Cena 223 zł za litr

Syntetyczne paliwa
Syntetyczne paliwa Źródło:HIG Global
Pod koniec ubiegłego roku w chilijskiej fabryce rozpoczęła się produkcja syntetycznej benzyny. Teraz pierwszy duży transport e-paliw wyjechał z fabryki należącej do HIF Global. Sztuczne paliwo trafi do Wielkiej Brytanii. Na razie tanio nie będzie. Na zatankowanie pełnego baku osobowego auta trzeba wydać ponad 11 tys. zł.

Ta wiadomość ucieszyła nie tylko miłośników motoryzacji, ale również przedstawicieli branży paliw czy koncernów samochodowych. „W zakładzie Haru Oni należącym do HIF Global wyprodukowano dużą partię syntetycznej benzyny” — informuje portal elektrowoz.pl.

Pierwszy transport 24,6 tys. litrów e-paliwa, którego zdjęcia obiegły sieć, wyruszył do Zjednoczonego Królestwa. „Paliwo będzie wykorzystywane w Experience Center oraz w zawodach Mobil 1 Super Cup rozgrywanych podczas weekendów Formuły 1 w Europie” — czytamy.

E-paliwa. Kosmiczna cena za litr syntetycznej benzyny

Wyprodukowanie sztucznej benzyny to jedna, ta lepsza strona medalu. Drugą stanowi wysoki koszt produkcji paliwa. Jak wyliczył niemiecki instytut naukowy realne wyprodukowanie 1 litra e-benzyny kosztowało 50 euro, czyli równowartość 223 złotych. Zatankowanie baku do pełna nowym paliwem kosztowałoby krocie. Aby przejechać średnio 500-600 km należałoby zapłacić ponad 11 tys. zł.

W grudniu ubiegłego roku chilijska fabryka Haru Oni we współpracy z międzynarodowymi partnerami oficjalnie zainaugurowała swoją działalność. Na otwarciu byli m.in. Barbara Frenkel i Michael Steiner. Członkowie zarządu Porsche uroczyście zatankowali Porsche 911 pierwszym wyprodukowanym tam paliwem syntetycznym.

Syntetyczne paliwa mają być alternatywą dla tradycyjnych rozwiązań

Eksperci przekonywali wówczas, że nowy produkt może wprowadzić branżę motoryzacyjną w nową erę. E-paliwa, które są wytwarzane z wody i dwutlenku węgla przy wykorzystaniu energii wiatru, mają ogromny potencjał. Umożliwiają niemal neutralną pod względem emisji dwutlenku węgla, pracę silników benzynowych.

W marcu tego roku przeprowadzono pierwsze prezentacje dla youtuberów i influencerów. To wówczas pojawiły się pierwsze głosy, że 1 galon nowego paliwa będzie kosztował około 40 dolarów, czyli 10,6 dolara za litr. Później te szacunki zostały zweryfikowane przez Poczdamski Instytut ds. Badań nad Klimatem. Zdaniem niemieckich ekspertów są one pięciokrotnie wyższe. W tym samym czasie Porsche, które w znacznej części finansuje chilijską fabrykę, otrzymało testowe 2,6 tys. litrów e-paliwa. Pół roku później teren zakładu opuściło 24,6 tys. litrów sztucznie wytworzonej benzyny.

E-paliwa. Ambitne plany chilijskiego zakładu

Plany przedstawicieli chilijskiego zakładu są bardzo ambitne. „Na początkowym etapie firma miała produkować 130 tys. litrów syntetycznego paliwa rocznie. Na razie wykonała nieco więcej niż jedną trzecią planu. Za dwa lata rozbudowany zakład miałby wytwarzać 55 milionów litrów e-benzyny rocznie, a w 2027 roku aż dziesięciokrotnie więcej” — zaznacza portal.

Sama technologia produkcji syntetycznej benzyny znana jest od ponad stu lat, ale dotychczas była bardzo rzadko stosowana. Zdaniem ekspertów e-paliwa zadowolą nie tylko producentów aut, którzy przygotowują się na pakiet "Fit for 55", ale również pomoże środowisku naturalnemu i ułatwi sprostać założeniom zeroemisyjności.

Czytaj też:
Paliwa na stacjach w górę. Kiedy 7 zł za litr benzyny i oleju napędowego?
Czytaj też:
Jest oszczędny, dobrze wykonany i świetnie jeździ. Ma hybrydowy napęd, ale nie pochodzi z Japonii
Czytaj też:
Presja na elektryki jest tak duża, że przerasta globalne możliwości. Czy świat to wytrzyma?