Samochód FSO 125p 1.5 C wzbudził olbrzymie zainteresowanie wśród fanów dawnych pojazdów. Zabytkowy egzemplarz pochodzi z roku 1988 i jest w popularnym wówczas kolorze określanym jako „kość słoniowa”. Auto, zanim trafiło na licytację, było wystawione w domu aukcyjnym na terenie byłych zakładów FSO na warszawskim Żeraniu. Niektórzy kolekcjonerzy oglądali je przez kilka godzin, wypytując ekspertów zarówno o szczegóły, jak i najdrobniejsze detale z nim związane.
Zabytkowy pojazd. Duży fiat przez kilkadziesiąt lat stał w garażu
Pojazd, mimo iż pochodzi sprzed ponad trzech dekad, wygląda jak nowy. Na uwagę zasługuje niecodzienna historia pojazdu. Klasyk polskiej motoryzacji stał przez kilkadziesiąt lat w garażu. Ma nieduży przebieg, na liczniku widnieje tylko 680 km. Fani czterech kółek zwrócili również uwagę, że na wielu elementach auta nie widać jakiegokolwiek zużycia eksploatacyjnego. Ich zdaniem może to wskazywać na pięknie zachowany oryginalny stan samochodu.
– Okoliczności, które o tym zdecydowały, nie są do końca jasne. Samochód zarejestrowany po raz pierwszy został w dawnym województwie konińskim, o czym świadczą oryginalne czarne tablice rejestracyjne. Następnie trafił na kilkadziesiąt lat do garażu. Kilka lat temu pojazd został odkryty przez miłośników zabytkowej motoryzacji z południowej Wielkopolski i odkupiony od pierwszego właściciela — mówi Mateusz Kazula, dyrektor sprzedaży domu aukcyjnego Ardor Auctions w rozmowie z Wprost.pl.
– Proces „wybudzania auta ze spoczynku” został udokumentowany zdjęciami. Nadwozie było pokryte bardzo grubą warstwą kurzu oraz pajęczyn tworzących wręcz długie firany. Doprowadzenie auta do obecnego stanu wymagało wiele pracy oraz staranności, ale jedyną częścią, jaka została wymieniona, jest końcowy tłumik — dodaje.
Nowy nabywca będzie musiał zapłacić krocie za klasyka motoryzacji
Eksperci nie mają wątpliwości. „To motoryzacja perełka” — twierdzą. W podobnym tonie wypowiadają się osoby, które miały okazję obejrzeć dużego fiata w salonie. Ich zdaniem zapowiada się rekordowa licytacja. – Rozpoczynamy aukcję od 50 tys. zł, każde kolejne postąpienie to 500 zł — wyjaśnia Mateusz Kazula. Aukcja prowadzona jest w formie otwartej, z możliwością składania ofert on-line na naszej stronie. Na prośbę właściciela samochodu, licytacja zakończy się 6 grudnia w Mikołajki.
Część miłośników czterech kółek porównuje wystawione na aukcji auto z licytowanym w lipcu polonezem, o którym wówczas mówiła cała Polska. Kilka miesięcy temu, samochód z 1989 roku z zafoliowanymi siedzeniami, został sprzedany za 115 tys. zł. W podobnym tonie wypowiadają się kolekcjonerzy, którzy twierdzą, że właściciel pojazdu może uzyskać podobną kwotę.
Polskie klasyki cieszą się dużym zainteresowaniem kolekcjonerów
Przedstawiciel domu aukcyjnego przekonuje, że polska motoryzacja jest już stałym punktem w licytacjach samochodów. – Największym zainteresowaniem cieszą się duże fiaty, które sprzedają się jak przysłowiowe „świeże bułki” – przekonuje. – Od razu po wystawieniu auta, mamy wielu zainteresowanych i tworzymy nawet listę potencjalnych klientów na Fiata 125 p — dodaje.
W tym roku jeden z dużych fiatów został zlicytowany na aukcji za kwotę 37,5 tys. zł. Samochód miał zaledwie 6 tys. km przebiegu. Przez 15 lat stał w garażu u kolekcjonera polskich aut. Zainteresowanie aukcją było bardzo duże. Podobnie wyglądała sytuacja na kilku innych tegorocznych licytacjach, gdzie oferowano popularne duże fiaty.
Czytaj też:
Motoryzacyjne perełki trafiają na aukcje. Można kupić Forda Galaxie 500, Jaguara XJ czy Volvo PV 444Czytaj też:
Sportowy maluch trafi do Chicago. Nabywca zapłacił za niego fortunę