O wielkim sukcesie programu poinformował wiceminister klimatu Ireneusz Zyska – Cieszy się ogromnym zainteresowaniem odbiorców. Budżet programu „Moja woda”, który został ogłoszony z inicjatywy Andrzeja Dudy, został wyczerpany w ciągu dwóch miesięcy. Oznacza to, że jest ogromne zainteresowanie podnoszeniem jakości życia i środowiska – powiedział Ireneusz Zyska w rozmowie z Programem 1. Polskiego Radia.
Program będzie kontynuowany. – Wymaga to uzgodnień z Narodowym Funduszem Ochrony Środowiska, który jest operatorem, przyjmuje wnioski i dokonuje wypłat. Jeżeli jest takie zapotrzebowanie społeczne, to dobre działania należy kontynuować – powiedział zastępca szefa Ministerstwa Klimatu.
Przypomnijmy. Program „Moja Woda” rozpropagował prezydent Andrzej Duda. Na spotkaniu wyborczym w Sulejówku, w ramach ówczesnej kampanii prezydenckiej, mówił o instalacjach przydomowych, zatrzymujących wodę. Jego propozycje szybko zyskały w mediach popularność i zostały określone „Oczkiem Wodnym plus”.
Maksymalna kwota dotacji, o jakiej mówił prezydent Duda, to 5 tys. zł. I właśnie tyle można było dostać do budowy oczka.
Program ruszył, a szczegóły na temat dofinansowania programu „Moja Woda” wyjawił minister klimatu Michał Kurtyka podczas Szczytu Klimatycznego Togetair w Warszawie. Nabór wniosków w programie „Moja Woda” rozpoczął się 1 lipca. Program „Moja Woda” zakładał dopłatę do 5 tys. zł do przydomowych instalacji, zatrzymujących wody opadowe lub roztopowe.
O co chodzi w programie „Oczko wodne plus”?
W programie „Moja Woda” chodzi o to, by powstało ok. 20 tys. zbiorników wodnych, które będą zatrzymywać deszczówkę, której używać będzie można potem do podlewania ogródków. To ma odciążyć sieć wodociągową i pozwolić na wykorzystanie wody z natury.
Dokumenty składało się w Wojewódzkich Funduszach Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej (WFOŚiGW).
Teraz pieniądze się skończyły, ale – zgodnie z zapowiedziami – znajdą się następne.
Czytaj też:
Wybory prezydenckie 2020. Program gospodarczy Andrzeja Dudy