W ostatnich dniach powróciła dyskusja o cenach energii w Polsce, zwłaszcza dla odbiorców indywidualnych. Politycy, w tym pełnomocnik rządu do spraw strategicznej infrastruktury energetycznej i sekretarz stanu w KPRM Piotr Naimski, nie ukrywają, że idą podwyżki cen prądu.
Jeszcze w ubiegłym roku wydawało się, że pewne są rekompensaty dla osób dotkniętych podwyżkami. Deklaracje dotyczące takiego finansowego wsparcia składali m.in. wicepremier i szef MAP Jacek Sasin, a projekt w sprawie takiej pomocy miał być gotowy.
Podwyżki cen prądu. Co zamiast rekompensat?
Piotr Naimski w radiowej Jedynce przyznał, że „ceny prądu niestety muszą rosnąć”. – Będą rosły, ponieważ rośnie koszt, który ponosimy za wydzielanie do atmosfery CO2. Uprawnienia do emisji CO2 bardzo wpływają na ceny energii – mówił, zaznaczając, że trudno jest wskazać dokładnie, jak zwiększą się ceny prądu.
– Będziemy się starali, by dla odbiorców prywatnych i małych, ceny energii rosły umiarkowanie – zapewnił Naimski.
Piotr Naimski przypomniał jednocześnie, że minister klimatu i środowiska Michał Kurtyka zapowiedział, że do połowy 2021 roku pojawią się propozycje związane z podwyżkami prądu. – Ja nie chcę w tej chwili zgłębiać się w strukturę tego systemu, tego pomysłu, który jest opracowywany – mówił Naimski, zaznaczając, że dopiero w czerwcu poznamy szczegóły tych rozwiązań.
Minister wykluczył jednak scenariusz, w którym MKiŚ zaproponuje rekompensaty. – W Ministerstwie Klimatu i Środowiska przygotowywane są rozwiązania, które będą bezpośrednio wspierały tych, którzy są dotknięci ubóstwem energetycznym, to nie będą rekompensaty – oznajmił Naimski.