Wydawałoby się, że tych rozbieżności nie powinno być, odkąd w 2016 r. weszły w życie przepisy zmieniające zasady wyliczania zasiłków macierzyńskich. Do tego czasu było tak, że jeśli kobieta zapłaciła choćby jedną wysoką składkę i zaraz po tym przeszłą na zasiłek, ZUS brał pod uwagę tylko ten pełny miesiąc i ustalał bardzo wysokie świadczenia. Przepisy zostały zmienione, gdyż zbyt często prowadziły do nadużyć, tzn. przyszłe matki celowo deklarowały wysokie składki, choć wiedziały, że szybko zakończą pracę.
Kto krótko odprowadzał wysokie składki, dostanie uśredniony zasiłek
Zgodnie z obowiązującymi od kilka lat przepisami, jeżeli kobieta prowadziła działalność tylko przez miesiąc (i zapłaciła za niego wysoką składkę), pozostałe 11 miesięcy jest uzupełniane tak, jakby płaciła minimalne składki, a podstawę obliczenia zasiłku stanowi średnia z wszystkich miesięcy. Problemu prawnego nie powinno więc być, a jednak. Wszystko dlatego, że ZUS kontroluje kobiety do kilku lat wstecz i kwestionuje podstawę wymiaru składek. Dodajmy, że do takich kontrolo wstecz ma pełne prawo.
Sąd Najwyższy zajmie się sprawą w odpowiedzi na wniosek Sądu Apelacyjnego w Lublinie. Lubelski sąd chce, aby SN orzekł, czy ZUS ma prawo do weryfikacji podstawy wymiaru składek. Chodzi o sytuację, gdy ciężarna kobieta w pierwszym miesiącu prowadzenia działalności gospodarczej deklaruje maksymalną podstawę wymiaru składek na ubezpieczenia społeczne, a już w kolejnym korzysta z zasiłku chorobowego aż do dnia urodzenia dziecka, a następnie z zasiłku macierzyńskiego, kolejnych zasiłków chorobowych, opiekuńczych i znów macierzyńskiego.
Kobieta, której sprawa „zainspirowała” sąd do zadania pytania, na 1474 dni zgłoszonej działalności gospodarczej przez 1175 dni pobierała świadczenia z ubezpieczenia społecznego.
Rzecznik MŚP krytykuje działania ZUS: „nieuprawnione i błędne”
„DGP” dotarł do stanowiska Rzecznika Małych i Średnich Przedsiębiorców w tej sprawie. Według niego SN powinien uznać, że ZUS bez podważenia tytułu do ubezpieczeń społecznych nie ma prawa do weryfikacji podstawy wymiaru składek, gdy mieści się ona w granicach określonych przepisami ustawy o systemie ubezpieczeń społecznych. Bez znaczenia jest również to, że maksymalną dopuszczalną składkę zadeklarował początkujący przedsiębiorca.
W uzasadnieniu opinii Adam Abramowicz przypomniał, że tytułem do objęcia obowiązkowym ubezpieczeniem społecznym jest prowadzenie działalności gospodarczej i ciąża nie ma tu nic do rzeczy.
Działanie ZUS, który ze względu na krótki okres podlegania ubezpieczeniom podważa wysokość świadczenia, odwołując się do zasady solidaryzmu oraz niedyskryminacji innych ubezpieczonych, jest błędne, nieuprawnione i sprzeczne z obowiązującymi przepisami ustawy systemowej – podkreśla rzecznik.
Czytaj też:
Zasiłek macierzyński: Chcesz założyć firmę, by go dostać? Prawniczka radzi