Wskaźnik inflacji, napędzany wyższymi cenami żywności, wzrósł z 9,4 proc. w czerwcu do najwyższego poziomu od lutego 1982 r. Według ostatniego komunikatu brytyjskiego urzędu statystycznego wynosi obecnie 10,1 proc.
Jak podał urząd, lipcowy wzrost cen — 0,6 procent w skali miesiąca — był niezwykły, ponieważ ceny generalnie spadają w lipcu w czasie wyprzedaży w największych sieciach handlowych.
Droższa żywność
Dużym składnikiem lipcowego wzrostu cen była drożejąca żywność. Jak podaje Financial Times, chleb, nabiał, mięso i warzywa to towary, które w największym stopniu przyczyniły się do wzrostu inflacji; efektem domina wyższe były ceny dań na wynos. Inflacja cen żywności osiągnęła w lipcu 12,7 procent, najwyższy wskaźnik w tej kategorii od ponad 20 lat.
Bazowa stopa inflacji CPI, z wyłączeniem cen energii i żywności, również przekroczyła oczekiwania w lipcu, rosnąc o 6,2 proc., wyprzedzając oczekiwania ekonomistów na poziomie 5,8 proc.
Wyższe zużycie gazu
Chociaż wszystkie gospodarki zaawansowane odnotowały wzrost inflacji, w Wielkiej Brytanii była ona silniejsza niż w innych krajach G7 i większości krajów europejskich.
Odzwierciedla to większe zużycie gazu w kraju, silny wzrost wydatków w zeszłym roku, wzrost płac w sektorze prywatnym przekraczający 5 procent oraz łatwość, z jaką firmy spodziewają się przerzucić wyższe koszty na klientów.
Wielu ekonomistów stwierdziło w środę, że wzrost inflacji – wraz z silnym wzrostem płac w drugim kwartale – wzmocni determinację Banku Anglii, zachęcając bank centralny do dalszego i szybszego podnoszenia stóp procentowych.
Czytaj też:
Jest plus inflacji. Zmiana podejścia Polaków widoczna gołym okiem